... nie nie nic z tych rzeczy. Nie wykupkał się w niewłaściwym miejscu , nie nasiusiolił nie tam gdzie trzeba. Kotki są czyściutkie z pachnącym słońcem futerkiem.
Kocio po prostu narozrabiał !!! Zbił butelkę perfum na kafelkach w korytarzu.
Szorowałam już chyba 1o razy i nadal czuję że śmierdzi !!!!!
Chyba troszkę wsiąkło w fugi .... załamka ....
W nagrodę za "dobre zachowanie " moje kochane koteczki dostały fajny kosz/legowisko na balkon i na zmianę w nim przesiadują . Na górnym piętrze kosza też lubia sobie posiedzieć, chociaż bardziej kręci ich dziupla z oknem ... szkoda, ze jest jedna ;-)
Upały są straszne, przewalamy się z kąta w kąt szukajac miejsca na przetrwanie . Nie wiadomo już co jeść, co pić aby nie paść . Koteczki piją z miski albo z kranu i chłodzą się leżakowaniem na kafelkach - teraz zaperfumowanych :-( /
Ostatnio kolega namówił mnie na nowy sposób mrozenia truskawek, a mianowicie zmiksowane z miodem. Kupiłam przygotowałam i zamroziłam w porcyjkach.
Dzisiaj zaczełam je takie zmrozone wyjadac z zamrażalnika, smakują jak sorbet. Takie zmrożone są niezdrowe dla żołądka, ale za to jak cuuuuuudnie chłodzą od środka .
Tygrys za to okupuje namietnie skrzynkę po truskawkach. Miałam dziś ją oddać sprzedawcy, ale nie miałam serca, niech sobie ten "grzeczny" kotek troszkę w niej poleżakuje.
Oddam w poniedziałek :-)
Komary gryzą jak szalone. Koty nie chcą na nie jakoś polować :-)))
Jest gorąco i moje koty na balkonie brykaja przed południem lub teraz wieczorkiem, więc trzeba w domu po ciemku siedzieć, aby komarów nie prowokować . Ale poświęcenie co nie :-))))
Jutro juz ma być tylko 23 st C .... tzn że będzie piekna niedziela :-)))
Rano znowu spróbuję wyszorować te perfumy .... macie jakiś pomysł ?