Korzystając z wolnego dnia i wspaniałej pogody wybraliśmy się z kociastymi w czwartek do wet'a na przegląd podwozia , szczepienie i ....... ważenie.
Niespodzianka, w naszej ulubionej przychodni dla małych zwierząt w okresie międzyświątecznym byli tylko młodzi niedoświadczeni lekarze /absolwenci zapewne/... zabrakło naszych ulubionych wet'ów. Pan wet tylko zaszczepił koteczki, zważył, zrobił wykład , sprzedał tablety na odrobaczanie i wypad. Nawet kociskom do pyszczka nie zajrzał, nie zbadał kotków ... beznadzieja.
Ale najważniejsze - szczepienie na dwa lata mamy z głowy :-)))
Pysia - 6 kg
Tygrys - 7,50 kg
Wet zalecił karmę Purinę Pro Plan After Care/Sterilized.
Póki co mamy jeszcze 4 kg Royal Canin Light 40 musimy ja skonczyć , wet ją zdecydowanie odradził.
I jak tu teraz odchudzić kociska :-( :-( :-(
W moim mieście jest 6 przychodni weterynaryjnych .... i jak tu znaleźć wet'a który się zna na odchudzaniu kotów . Mamy jeszcze sąsiadkę wet'kę z innej przychodni trzeba się do niej udać na konsultację i poradę.
Macie jakiś pomysł/doświadczenia ?