poniedziałek, 26 września 2016

Kocia kawiarnia w Krakowie .... miejsce które uwielbiam.



Kraków, Krowoderska 48  

Kibicowałam im od początku.
Nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie będę w Krakowie i odwiedzę  ...
...  Kocią kawiarnię.

Wpadłam na chwilę cała przejęta, zrobiłam kilka niewyraźnych zdjęć, wypiłam pyszną kawę, zjadłam wspaniały serniczek, pyszna lemoniada też była - smak niesamowity.

Ale co najważniejsze zobaczyłam te urocze koteczki, ludzi którzy o nie dbają i gości ...
... gości kawiarni  z uśmiechem na buziach gdy tylko przekraczali drzwi szafy  :-) :-) :-)
 

Po kolei ... :-)

Po wejściu do srodka wita mnie "załoga" kawiarni z miłym uprzejmym uśmiechem, zanim się rozgoszczę i cos zamówię muszę się zapoznać z regulaminem.
Z regulaminem który bardzo mi się podoba i sama bym go lepiej nie napisała.

Do sali kawiarni przechodzi się przez tajemnicze drzwi :-)  
(Kotki nie mają wstępu do części gastronomicznej)
i myk jesteś po drugiej stronie szafy



A tam małe kocie królestwo , kotki wylegują się w legowiskach ... trafiłam akurat w porę sjesty wiec kocie towarzystwo smacznie spało.



Jest tez Pani która obserwuje kotki cały czas, a co najważniejsze obserwuje gości.
 I to mi się ogromnie w tym miejscu podoba .
Tez bym nie zostawiła swoich dwóch koteczków z obcymi ludźmi, a zwłaszcza z dziećmi bez nadzoru.



Wnętrze jest bardzo miłe i przytulne .




Koteczki mają tez swoje prywatne terytorium (ludziom/gościom wstęp wzbroniony), gdy mają dość ludzkiego towarzystwa, gdy musza wyjść we własnych potrzebach mają swoje westernowe drzwi.

Można się w tych kotkach zakochać ... można tez je adoptować.
Można dorzucić się do puszeczki (pieniążki na utrzymanie i leczenie kotków).
Można przyjść z workiem karmy albo żwirku .

Wspaniałe miejsce dla ludzi którzy chcą poznać te wspaniałe zwierzaki, czegoś się o nich nauczyć.
Dla kogoś takiego jak ja ... akurat na wakacjach daleko od swoich kotków.
Trzeba przestrzegać regulaminu, ale to na prawdę podstawa.
Jako właścicielka dwóch kotków całkowicie się z nim zgadzam.

Ja wiem jedno.
Będę tam wracać.


:-) :-) :-) :-) :-)



piątek, 16 września 2016

Przytulaski ...

Planuje człowiek urlop
Cieszy się baaardzo .
Nie może się doczekać wyjazdu ...
... ale im bliżej wyjazdu tym bardziej żal zostawiać kotysie.

Jutro jadę do Krakowa i Zakopanego .
Moje kotki chyba czują że cos się dzieje.
Strasznie gadatliwe są, przytulasne  ... cały czas patrzą głęboko w oczy.
Nie odstępują mnie na krok.
Chyba że ja sobie to wmawiam .

Ale smutno mi ... No !!!
Jak tu się cieszyć z wyjazdu w Tatry które kocham :-)

( i jeszcze ta "Stefania" psuje pogodę !!!!!!!!!!)




Pozdrówka :-)



środa, 14 września 2016

Candy candy candy ... :-)

Candy !!!

8 października będzie 6 lat od kiedy kotki Pysia i Tygrysek mieszkają pod moim dachem.
Mieszkamy pod wspólnym dachem
Bo .
Bo zwierzak to członek rodziny.
Chcemy to uczcić .
Tortem.
Tortem dla koteczków.
Ale to później.









Mamy tez z tej okazji prezent dla naszego gościa, tylko jednego gościa.
Kotki zdecydują kto wylosuje poniższego "kotka - skarbonkę":-)
plus malutką niespodziankę ...






Aby wziąć udział w losowaniu musicie zrobić tylko jedną rzecz.

Napiszcie w komentarzach jaką karmę Wasze kotysie lubią jeść najbardziej i dlaczego właśnie taką kupujecie.

Losowanie 8go października 2016

Pozdrawiamy :-)



niedziela, 4 września 2016

Kociopszczółka :-)

Mielismy latem na naszym balkoniku lawendę.
Rosła sobie, pięknie kwitła.
Codziennie widziałam jedną pszczółkę.
Doszłam do wniosku że zawsze ta sama przylatuje :-)
Pysia ją zawzięcie pilnowała, przyglądała się .
Ja z kolei obserwowałam kotkę.
Nawet mniej się bałam że pszczółka jej cos zrobi , bardziej bałam się o pszczółkę :-)












No i ta moja Zdzicha w końcu ja ukatrupiła po wieeeeeelu dniach obserwacji.
Strasznie było mi szkoda tego pracowitego owadzika.