Moje kociaste w ten weekend jakieś zbuntowane i nabzdyczone.
Cały czas coś do mnie zagadują ..... zaczepiają , przeganiają mnie z kąta w kąt.
Micha była o czasie, kuweta czyściutka, czysta woda w miseczce, koty wyczesane .... balkon otwarty ale...
... ale te zbuntowane minki coś oznaczają - tylko co :-) :-) :-)
Oni: A ku ku .... halo halo ......
Pomimo wszystko fajnie jest tak sobie z nimi spędzić wiosenny weeked :-)))
Ona: Ile mam Ci tłumaczyć ...w ogóle mnie nie rozumiesz Pańciu Ty ...
On: Myśl sobie co chcesz i tak nie będę odkurzał kłaczków !!!!!
Miłego tygodnia wszystkim :-)))))))))))))))))))))))))))))