piątek, 29 marca 2013

Wielkanocne "Last Christmas" ...

...."a to dlatego, że nie ma słońca
nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące
tylko zimno i pada zimno i pada na to miejsce w środku Europy" ....
                                                                                                                                                                    4 pokoje KULT

Dzisiaj rano włączyłam TVN24 jak zawsze o poranku ,  a tam .... Kraków  live , sypie snieg okrutnie, a w tle Wham i "Last Christmas". To było bardzo zabawne ale też ku mojemu zdziwieniu poczułam światecznego blus'a, tylko że bożonarodzeniowego :-))) 
Na szczęście mi minęło dość szybko hehehe ....


Pomimo pogody za oknem:
Wspaniałych Świąt Wielkanocnych, Smacznych i spędzonych w miłym rodzinnym/przyjacielskim gronie. 
Ładujcie mocno akumulatory, aby starczyły do weekendu majowego, 
a potem do wakacji...
Wesołego Alleluja !!!
 
Wszystkim koteczkom samych smakołyków i  duuużo mizianek :-)

niedziela, 24 marca 2013

Plus ... minus ....

1. Pysia
    Ponad dwa tygodnie temu pisałam że mi się Kita rozchorowała (tutaj) , cały czas leczymy. Łyka Kitka rozkruszone tablety i  się nie buntuje, nawet jej smakują. Robiliśmy drugie badanie moczu /udało sie go złapać cudem/ i wyniki są duuużo lepsze. Wygląda na to, że to naprawdę było i  jest zapalenie pęcherza. W piątek idziemy na następną kontrolę :-)
Póki co panienka hasa i broi jak dawniej ...


2. Tygrysek
    Troszkę się chłopak nudzi ... wiecznie wypatruje przez okno wiosny. Strasznie miaukoli pod drzwiami i pod oknem balkonowym. Zwiał mi ostatnio dwa razy na klatkę schodową, ale karnie wrócił DO DOMU :-))) Żal mi go bardzo. Dzisiaj go wypuściłam troszkę na balkon ale na krótko bo Pysia zaraz tez chce wyjść, a niestety z chorym pęcherzem na lodowatych płytkach lub lodowatym parapecie siadanie ma zabronione !!!
Pozostaje im parapecik wewnątrz.....


3.Wiosna
    Plusy .... cieplutko, cieplutko, cieplutko, balkon cały dla koteczków, otwarte okna. Od razu ma się power i chęć do życia, do działania ..... góry można przenosić :-))) Śpiew ptaków za oknem, szaleństwo roślin - tak szybo się soczyście zazielenią, tak  wszystko kwitnie i pachnie cudnie. A chałupa jaka od razu wysprzątana , okolica wygrabiona, zimowe pod śniegowe śmieci wyzbierane:-)))
    Minusy ... a raczej minusy mieszkania w bloku ... ( i tak do mrozów) wieczne darcie ryjów (przepraszam za wyrażenie) od poranka do zmroku. darcie sie oczywiscie całego stada osiedlowych dzieciaków. Mam pecha bo od kilku lat kumulacja jest pod moim blokiem. Jak dzieciaki idą do domu to wyłażą małolaty i siedzą na ławkach pod balkonami i dalej dra ryje (znowu przepraszam za wyrażenie) a ci to czasami do rana. Można by tak wymieniac w nieskończoność.
     Zima ..... dlatego moje marzenie największe (chyba nie do zrealizowania) jest mieszkać z dala od dużych skupisk ludzkich. W tym miejscu mogę powiedzieć że kocham zimę bo na osiedlu jest CISZA ....
     A tak na marginesie .... chyba sobie sprawię słuchawki przemysłowe aby czuć ze mieszkam u siebie a nie na osiedlowym placu zabaw lub osiedlowym parkingu. Aby w spokoju oglądać TV tez muszę sobie sprawić porządne słuchawki.
No to sobie trochę profilaktycznie pomarudziłam.

Właśnie widziałam w TVN prognozę pogody 16sto dniową ... no no , od 31go już kilkanaście stopni ... wiosna idzie . Ciesze się bardzo i jednocześnie boje się biorąc pod uwagę moje rozważania powyżej.

Miłego tygodnia przed światecznego życzę . 
Gniazdka dla zajączków szykujcie, może Wam coś przyniosą :-)))))

sobota, 16 marca 2013

Koci balkon (zabezpieczony) ... na wiosnę ;-)

Jeszcze kilka dni zimy i będzie prawdziwa, pachnąca wiosna. Co za tym idzie nasze kociaki rozpoczną sezon balkonowy . A balkon dla ich bezpieczeństwa powinien byc zabezpieczony. Nie pokażę tutaj drastycznych zdjęć co może się zdarzyć jak kotek spadnie z wyskości .

Zaznaczam .... z takich wysokości koty nie spadają na cztery łapy !!!!!

Pokażę Wam jak to wygląda u mnie tym bardziej ze balkon jest malutki i bardzo nietypowy. Najłatwiej zabezpieczyć /nawet samemu/ balkon typu loggia, jednak w moim przypadku trzeba było skorzystać z pomocy specjalisty .  To jest IV piętro , wiszący mały balkon na szerokość połowy okna, a nad nami tylko daszek.

Poszukiwanie kogoś kto podjąłby się profesjonalnego zabezpieczenia balkonu nie było łatwe. Najbliżej w Poznaniu nie mogłam znaleźć takiej firmy. Najbliższa okazało się jest aż w Warszawie , pozostało tylko do nich napisać i zapytać czy świadczą usługi wyjazdowe i ku mojej radości okazało się, że TAK :-)
Panowie na swojej stronie FB zakomunikowali że w dniu takim i takim jadą do Kołobrzegu i jak jest ktoś chętny na siatkę dla kota /na tej trasie/ proszą o kontakt . Umówiłam się z nimi , przyjechali, zamontowali siatkę i pojechali .... Przyznaję świat za oknem /widok/ zdecydowanie się zmienił, ale jaka była radość /kocia i moja/ oraz spokój gdy moje kociska wyskoczyły na balkon i zewnętrzny parapet ....  hasają bez ryzyka.

Oto namiary na firmę na FB 
Banerek  i link do strony internetowej

 Nie wyobrażam sobie takich wygibasów moich kotów na barierce
 i parapecie zewnętrznym gdyby siatki nie było !!!!

TYGRYS




PYSIA 







Tak więc ... polecam - osiatkujcie balkony !!! 
A kociakom balkonowym wszystkim .... wspaniałego sezonu balkonowego , oby był bezpieczny dla kociaków i bezstresowy dla personelu :-)))))))))

Aaaaaaaaa jeszcze filmik;


PS. Zaznaczam, że nie jest to sponsorowany wpis itp, jedynie radość zadowolonego klienta.

piątek, 15 marca 2013

Panienka Wisienka ;-)))

Z ostatniej chwili  16.03.2013  07:53   Wisia ma nowy domek !!! 
Szczęśliwego życia kocinko :-)))



Piękna kitka o imieniu Wisienka szuka domku .
Na razie przebywa u Anki Wrocławianki .. TUTAJ

Koteczka jest śliczna, przyjacielska i lubi gadać co jest bardzo fajne :-)
A wiem co mówię , gdyż uwielbiam gdy moje koty do mnie mówią.

Jeżeli chcesz mieć takiego kotka to szybciutko zgłoś się do Ani anka.wroclawianka@op.pl

poniedziałek, 11 marca 2013

Fajny dzień :-)))

Wiadomość dnia !!!
Właśnie się dowiedziałam że Marusia  dla której Mika /właścicielka bloga BURO MI / szukała domku właśnie swój domek znalazła .
Kibicowałam całym serduchem ...
Pięknej koteczce dużo zdrówka i wspaniałego życia :-))))

Jeszcze jest drugi kotek ....  Lidka ... chyba też będzie domek, ale nie zapeszajmy...
Trzymam kciuki  MOCNO !!!!





Blog  "Beauty lies in simplicity" .... obdarował nas  nagrodą Liebster Blog Award vol 2
Serdecznie dziękujemy ... ja i bohaterowie mojego bloga  - Pysia zTygryskiem.


Czyli muszę odpowiedzieć na ... aż 11 pytań , no to do dzieła :-)))

1) Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz na świecie - co by to było?
    Dałabym pracę z godną pensją każdemu człowiekowi....
2) Gdzie chciałabyś być/żyć za 10 lat?         
    Proste hehe  - gdzieś pod Tatrami
3) Kto jest Twoim najlepszym przyjacielem?  Kobieta/mężczyzna? Ktoś z rodziny?   
    To słowo się zdewaluowało ... niestety.
4) Ulubiona bloggerka/blog, którą najchętniej odwiedzam...?  
    Oooooooj jest ich kilka i od nich jestem uzależniona :-)
5) Ulubiona gra z dzieciństwa? (karciana,planszowa, na świeżym powietrzu,komputerowa)
    Gra w karty tzn w tysiąca z moim tatą i kolegą z dzieciństwa - fajne wspomnienia.
6) Ulubiona forma spędzania wolnego czasu?
    Do gór daleko więc po nich nie chadzam na co dzień... dlatego o nich czytam.
7) Wymarzona praca (teraz lub w przyszłości)  
    Mieć własny pensjonacik, a gdzie ...... pod Tatrami .  
8) Najmniej przyjemne zajęcie domowe?
    Sprzątanie 
9) Książka, którą mogę całym sercem polecić innym osobom, to...?
    "Wołanie w górach"
10) Najbardziej irytująca i najmniej lubiana cecha u ludzi?
    Plotkarstwo, chamstwo, intryganctwo itp itd
11) Nie mogę żyć bez... ?
     Czekolady :-))) 
 
 Pozdrówka dla SeaNaith :-)))


Potrzebuję rady ....


Podpowiedzcie proszę jak złapać koci mocz do badania, macie jakiś patent ?
Muszę w piątek zanieść do weterynarza :-(((



Z góry dziękuję za dobre rady :-)

niedziela, 10 marca 2013

Wiosno !!!!

Wyszedł dziś Tygrysek  na balkon poszukać wiosny i co .... nico. 
Cały czas sypie śnieg, zacina wiatr, zimno jak w styczniu.
/Wyskoczył  na 30 sekund - nie przeziębi się/





Tak to mam nadzieję juz nie będzie :-)))

/znalezione w necie/

A to moje osobiste marzenie o wiośnie ..... eeeeeeech :-))))



       ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

A po południu zadyma jak w Boże Narodzenie :-)))

czwartek, 7 marca 2013

Pan(i) kotek był chory i leżał w łóżeczku ...

No i narobiła mi stracha Pysia jedna ... no ...

Sobota
Kupiłam im kilka seszetek pewnej wcześniej nam nieznanej karmy. Karma zawierała mięsko i warzywa  - kolorowe kawałeczki. Kociaki wcinały, aż im się uszy trzęsły .
Niedziela
W niedzielę rano sprzątając kuwetę znalazłam kilka malutkich czerwonych grudek, pomyślałam, że z karmą jest coś nie tak skoro kotki nie strawiły tych czerwonych kawałków warzyw. Jednak zaniepokoiło mnie to, że Pysia co pół godzinki biega do kuwety . Wieczorem zajrzałam i zorientowałam się ze te malusie czerwone kulki to małe ilości moczu z KRWIĄ. Przyznaję, nie źle sie przestraszyłam, od razu zaczęłam wertować internet, im wiecej czytałam tym większą miałam głowę.
Poniedziałek
W poniedziałek rano trzeba było iść do pracy. Kotka brykała, jadła ... czyli do popołudnia może poczekać. Zaczęłam się martwić jeszcze bardziej. Pomyślałam ze muszę złapać mocz i szybko jechać do weterynarza. Tylko jak tu ten mocz złapać ... hmmm. Wyczytałam gdzieś, aby podłożyć jej pod pupę wyparzoną łyżkę. No i udało się uzbierałam wystarczającą ilość. Kotka po południu już chodziła do kuwety co trzy minuty i najwyraźniej cierpiała bardzo skoro w ogóle nie przeszkadzały jej moje podchody z łyżką. Wyniki moczu niedobre .... dostała dwa zastrzyki  - antybiotyk i coś przeciwbólowego.
Wtorek
We wtorek już mniej odwiedzała kuwetę  i znowu poszliśmy do weterynarza tym razem pobrać krew do badania  i po następne dwa zastrzyki. Pobieranie krwi odbyło się spokojnie, a to tylko dlatego, że "Pan Wet" ubrał kota w "kaftan bezpieczeństwa" inaczej wszyscy byliby podrapani i pogryzieni. Nobel się należy wynalazcy tego kubraczka :-))) W domku kocia brykała już jak mały kociak.
Środa
W środę pojechaliśmy omówić wyniki, kota dostała jeszcze raz dwa zastrzyki. Pan doktor podejrzewa zapalenie pęcherza dostała tablety na 10 dni. Po tym terminie mamy dać mocz do zbadania  - tym razem już nie będzie tak łatwo go złapać :-(  W kuwecie krwi nie widać. A za m-c badamy ponownie krew.
/chyba sama ją tak załatwiłam wypuszczając z bardzo ciepłego pokoju na balkon, a kita ma delikatny i wrażliwy pęcherz, za długo na zimnym, metalowym zewnetrznym parapecie przesiadywała/

Przyznam, że się bardzo przestraszyłam , już myślałam że ma każdą chorobę o której czytałam w internecie. Pan doktor uważa że nerki i wątroba są ok. Oby diagnoza była poprawna . No to Pysieńka się kuruje, grzecznie wcina lekarstwo, rozrabia jak zawsze. 
...  ja martwię się nadal :-( ...



niedziela, 3 marca 2013

Wiosna !!!


MARUSIA !!!
Nadal poszukuje domku ... od zaraz .
Kontakt   -  Mika
http://buromi.blogspot.com/2013/02/ponownie-o-marusi.html






A u nas wiosna  :-) :-) :-)

Co prawda szans na spacerek dzisiaj nie było, ale za to balkon otwarty na kilka godzin. Oczywiście kociaki buszowały, wygrzewały dupeczki w słoneczku . A jak się zrobiło trochę zimno to wracały do domku . Bardzo miły dzień ... przespałam prawie całe popołudnie - trzeba odespać wszystkie poranki włącznie z dzisiejszą pobudką o 04:38. Wszystko byłoby ok gdyby po śniadanku kociska poszły "dospać" niedzielny poranek, ale nic z tego  - poczuli wiosnę i harcom nie było końca.
Zdjęć brak - aparat się zaciął :-(

 
zdjęcie z net'u