niedziela, 31 sierpnia 2014

I po kocim urlopie .... :-(

Z uwagi na to że urlop musiał być stacjonarny wyglądał tak :


(Kolorystyka kocia się zgadza, preferencje miejsc do leżakowania też, ksiązka i herbatka również ... tylko ja mam krótkie włosy.
No niczym MY - kotysie i ja na urlopie)

UWIELBIAM poranki urlopowe  kiedy to budzi mnie Tygrysek w okolicach 5 rano , a po pobudce kotysiom jedzonko, sobie kawusię podajemy. Najedzone koteczki przychodziły na mizianki, przytulanki i spały smacznie dalej. Na osiedlu cisza - tylko ptaki slychac jak śpiewają. Ja zanurzałam sie w świecie literatury ....... wspanialy czas.
Druga połowa sierpnia była chłodna, a ja taką pogode uwielbiam, kotkom tez w dooooopki było zimno bo przychodzili sie ogrzewac na /pod kocyk.
Było kilka planów urlopowych,  ale nie zostaly zrealizowane - moze innym razem.

Za to było dużo czasu na śledzenie co u Was ... a dzieje sie dużo złego i dobrego
- u GosiAnki zaginal Kayron a znalazł sie Janek
- u Maskotki tez piekny kotek sie znalazł i Lucek wyzdrowiał
- u Amyszki urodzinki Gucia
- w Miaukotkowie wszyscy zdrowi i szczesliwi
- kot Teoś przesadza kwiatki na balkonie
- u Wronki kociaki łobuzują
- U Rudiego Zocha ma operacje i czekamy na wieści
- Ludzie kotka Bemolka hasaja po górach
- mamy nowy blog z kotkiem Timonkiem
- Retro i polityka
- u Abi jest nowy zwierzak - piekny piesio
-  I mamy jeszcze jeden nowy blog z kotkami Hesią i Fiśkiem
- Grzankowo wrócilo do Polski z piekną koteczką Grzaneczką
- u Kasi Baletnica obwieściła jesień wracajac na kanapę
- Efka była w moim ulubionym Karapaczu na mini wakacjach
-  elaja czasem tylko podglada wiewiórki
- Panterka ma przerwę "w nadawaniu" - zdrówka życzymy
- Kotangensy łobuzują
- Kot Andrzejek uroczo udaje chlebek
- A Witulek jest co raz zdrowszym i radosnym kotkiem :-)
- W Kociokwiku kotek Wojtus uswiadomił sobie ze jest juz kocurkiem
- U Kasi nurmi też same chlebki - wszędzie :-)
w Tawernie urlop - koci , razem doglądają kaktusów
- Monika nadal poluje na rudaska
- a u Gacków na Wilddikowie cisza .... mało piszą ....pozdrawiamy :-)
- w kocim świecie wspaniałe zabawki  - kotki sie nie nudzą
- dawny basik kusi smakołykami .....
- Brujita taka zapracowana ze jej nie widać ....
- Ten Dziubulek to dopiero słodkie prezenty otrzymuje
- u Małgosi ciekawe narodziny
- no i jeszcze kilka fajnych blogów które juz długo milczą .... czekamy na newsy kocie :-))))

Od jutra hard-core, po urlopie zawsze trzeba sie odkopac i pracowac a organizm krzyczy NIEEE !!!
Na szczęście we wrzesniu mam jeszcze tydzień urlopu :-)
I to mnie trzyma przy zyciu ................
 
 
 Moi wieczni urlopowicze :-)



 
 
Miłego tygodnia wszystkim i ludziom i koteczkom.
Niech sie znajdą zagubione, wyzdrowieja choruszki .

 

piątek, 29 sierpnia 2014

Koci koneser sztuki ....

Mój Tygrys ma duszę artysty, namiętnie lubi sie przyglądać kocim obrazkom zawieszonym w pokoju nad kanapą .
A nie są to byle jakie obrazki to są dzieła które otrzymaliśmy od Efka i koty  .... które też podziwialiśmy i dziękowalismy tutaj.
Chyba przyciągają go cieplutkie barwy, kocia tematyka i kunszt autora :-)



Caly czas trzymamy MOCNO kciuki za zdrowie personelu, odnalezienie zaginionego Kayronka,
zdrowie koteczków na naszych zaprzyjaźnionych blogach  ..... 
Trzymajcie sie wszyscy.
 

niedziela, 24 sierpnia 2014

Pranie ...

Nie ma to jak poleżakować na świeżo zebranym praniu z balkonu.
A kotek jak potem cudnie pachnie .... tylko przytulac i całować :-)
 
Ta doooopinka zaraz spadnie no ..................... !



Cały czas wspieramy myslami i serduchem Gosiankę w poszukiwaniach KAYRONKA ...

 


PS . Nowy blog na horyzoncie :-)        http://rudzielectimon.blogspot.com/
 

sobota, 16 sierpnia 2014

Netoperek cd !!! (KAYRONA szukamy !!!!)


Jak Wam opisałam w poście - tutaj ugryzł mnie nietoperz gdy próbowałam mu uratować życie.
Po przygodzie ubiegłorocznej z innym nietoperzem (opis - tutaj) moje koty niewychodzące zostały zaszczepione przeciw wściekliźnie.

No cóż ale człowiek nie !!!
Więc po całym zdarzeniu trzeba było udać sie do lekarza.

1. Lekarz rodzinny
Wysłał mnie do poradni chorób zakażnych gdzie we wtorek zapisano mnie na sobotę i na tym koniec. Od lekarza antybiotyk Xorimax. Zgłosił tez ten przypadek do SANEPIDu
Zaniepokojona brakiem szczepienia udałam sie na pogotowie...

2. Lekarz na pogotowiu;
 - skad Pani wie że to był nietoperz - wie Pani jak wygląda
 padłam, mówię do niego
  - z kazdego pacjeta robi Pan idiotę ?
 troche sie wzburzyl
 ale palant totalny siedzi sobie i mówi do mnie tak
 - hmmm nie pamietam jak sie postepuje w takich przypadkach ...
 padłam po raz drugi
 Dostałam zastrzyk przeciwtężcowy i bye bye

3. SANEPID
Na drugi dzień zadzwonił Pan z SANEPIDu i mówił aby zaraz jechać ( do innego miasta bo w naszym miescie nie ma) do kliniki chorób zakaźnych na szczepienie.

4. Lekarz z kliniki
Bardzo miły i kompetentny lekarz poinformował mnie miedzy innymi ze "jak ugryzie nas dzikie zwierzę od razu należy sie do nich zgłosić na szczepienie bez chodzenia po innych lekarzach (skierowanie nie jest potrzebne) - na pogotowiu jak najszybciej zrobić zastrzyk przeciwtężcowy"

Ostatecznie muszę wziąść serię zastrzyków przeciw wscieliźnie.
Właśnie zaczynam urlop, miałam plaaaaaaaaaaaaaany, a teraz w wyznaczone przez lekarza dni musze stawiać się na zastrzyk.
Cóz bedzie urlop stacjonarny ..... oby w zdrowiu - co jest najważniejsze :-)

Moja winowajczyni kochaniutka (połowiczna, bo ja zbyt mądra tez nie byłam)

................................................................................................................................................................

Cały czas trzymamy kciuki , aby wrócił do domku zaginiony kocurek link:Kayron. Jego ludzka i zwierzęca rodzina jest załamana. Jak ktos go zobaczy (WROCŁAW) pilnie skontaktujcie sie z nr
607203053, 609232395
 

 

wtorek, 12 sierpnia 2014

Netoperek !!!!

Pamiętacie naszą "Przygodę nocą" z sierpnia 2013 roku - tutajPRZECZYTAJ ...
Przysporzyła wiele zmartwień, rozterek i niepokojów.
Wizyta u weta po tym incydencie, lektura Waszych komentarzy spowodowały niepokój i kilka tygodni obserwacji z lękiem.
 
Przypominam że nietoperze mogą roznosić i roznoszą wściekliznę.
Aby się zabezpieczyc na przyszłość, pomimo, iz moje koty to tzw koty domowo - balkonowe w tym roku przeciw wściekliżnie tez zostały zaszczepione.
 
No i znowu mamy sierpień jest po 01:00 w nocy i znowu ta sama sytuacja.
Tym razem obudził mnie wydawany przez jeszcze zywego nietoperza dźwięk echolokacyjny.
Oczywiście biedaczek wleciał do kuchni i Pyśka go upolowała.
Widze ........... biegnie dziewcze ze zdobyczą na balkon.
Żal mi się nietoperzyka zrobiło - żył przecież jeszcze, wiec w te pędy biore kocyk owijam kota i i i i .... usiłuję otworzyc jej szczękę.
Ojjjjj nie było latwo - zaciśnięta jak u krokodyla :-)
No i co zostałam ugryziona ..... hmmm tylko przez kogo  - przez kota czy nietoperza , oto jest pytanie.
Wypuściła go w końcu i został wyrzucony poza balkon.
 
Oto moja dzielna krwiopijczyni  - te czerwone plamy na futrze koty to moja krwawica.


Po zaszczepieniu zwierzaków mniej sie o nich martwię w takich wypadkach.
Teraz martwie sie o siebie .....
Niech te nietoperze nas omijają !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
(Z tego wszystkiego , chyba podniesionego poziomu adrenaliny hasałam jak kot mimo zapalenia korzonków.
Znowu boli jak smok i nie mogę się ruszać za bardzo.
No i koniec spania ... może nad ranem usnę.
Koty smacznie śpia jak by nigdy nic.)
 
 

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Kotyś :-)

Nie każdy może mieć takiego kotysia !!!!
Dostałam w pracy od koleżanki Madzi (sama go zrobiła ...)
Fajniutki co nie .... :-)

 

Wściekłe upały nas opuściły HURAAAAAAAAAAAA !!! :-)