piątek, 30 sierpnia 2013

Ale przygoda ..nocą ...

..... oj tak przygoda jak smok !!!!!!!!

W domu remont. Wszystko pozakrywane folią, koty nawet się kulturalnie zachowują, nic nie niszcząc póki co .Cały dzień siedzą w "karcerze" tzn w małym pokoju, wychodzą pohasać i pobalkonikować dopiero po 17stej jak panowie majstrowie idą do domu.
Tak więc patrząc na godzine tego posta mozna powiedzieć "cos się zdarzyło tej nocy" ... oj tak :-)

Jest godzina 01:23 nagle słyszę wielki rumot ... moje koty dostaly amoku. Jeszcze tak szalejących i tak wysoko skaczących, nie zważających na nic nigdy ich nie widziałam. Polowały na rózne owady które zabłądziły i wleciały do mieszkania ... ale to były lightowe polowanka typu "pobiegam sobie troszeczkę".

Noc. Ciemno w mieszkaniu i nagle widzę cień /dość duży/ pod sufitem szybko przemieszczajacy się . Cholercia co to za owad, może ważka jakaś wielka wleciała. Cień przemieszczał się z ogromną szybkością i też z taką szybkościa moje upasione koty zaczęły szaleć w tych foliach, po meblach, po maszynach do cięcia płytek , po uświnionej podłodze w kuchni w zakamarkach remontowych. 

W końcu moja Pysia stanęła na wysokości zadania i jednym sprawnym kłapnieciem upolowała TO COŚ.
Dobra skończyli wariować .... tylko co ta kota upolowała .
Przyznaję szczęka mi opadła jak to zobaczyłam.
To był nietoperz !!! Tak tak  Gacuś !!! 
Piękny, chyba młodziutki ... z fajnymi dużymi uszami .
Kota go uśmierciła na miejscu, pobawiła się trochę małym trupkiem i zostawiła.
Wolałabym jednak, aby takie stwory nie wskakiwały do nas w odwiedziny  - tym bardziej nocą ...

Zdjęcia są do bani, ale z wrażenia  cud że w ogóle jakieś zrobiłam .



Minęła godzinka od "zdarzenia" ... jest godzina 02:31  idę lulu. 
Koty się już uspokoiły i śpią ....
A Gacusia szkoda :-(


PS. Przez ten remont itp mam zaległości w komentarzach na Waszych blogach. Jednak informuję,ze zaglądam, czytam, podziwiam .... na ile mi czas pozwala.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Kosiarz czasu ...




Rok 2012 -  31 sierpnia -  ostatni dzień urlopu . Koteczki uwielbiają balkonikować, ale wystraszył ich Pan koszący trawę. Strasznie hałasował kosiarą. Koteczki postanowiły przeczekać na pufie nasłuchujac czy skóńczył szaleć ten kosiarz.
http://kotki-ziutkidwa.blogspot.com/2012/08/kosiarz-trawnikowy.html


Minął rok, znowu mam urlop , jest sierpień 2013 i znowu Pan kosi trawę pod blokiem . Hałasuje jak smok swoim traktorkiem. Słonko pięknie świeci, skoszona trawa cudnie pachnie /relacja z piątku/... a kociaki ...

Tym razem zdecydowanie odważniejsi :-)) 
Zwłaszcza Tygrysek ... z góry śledził każdy krok Pana kosiarza :-)


Pysieńka z pewną rezerwą podchodziła do sprawy.
Nie przekroczyła progu balkonu ...


Minął rok od jednego zdarzenia do drugiego, a ja mam wrażenie ze nic się w między czasie nie wydarzyło. Ten czas zdecydowanie za szybko leci .......

wtorek, 20 sierpnia 2013

Candy ... świętujemy roczek !!!!

Dzisiaj minął rok odkąd zaczęłam prowadzić tego bloga.
Poświęcony jest moim kochanym koteczkom - rozrabiakom :-)))

/ Pierwszy kochany brzusiol do miziania /

/ Drugi kochany brzusiol do miziania /

Chcę Wam wszystkim podziękować ... podziękować za odwiedziny, komentarze, dobre słowo i poczucie humoru. Poznałam dzięki temu blogowi wiele wspaniałych osób i przecudnych koteczków /dooobra psiaków i innych też :-) :-) :-) /.
Uwielbiam śledzić Wasze losy, cieszyc sie razem z Wami z pozytywnych zdarzeń i z całego serca staram sie wspierac gdy się dzieje źle. Jak już u kogoś wspomniałam ... nie myślałam ze "obce" koteczki z wirtualnego świata też potrafia skraść serducho  i to bardzo :-) !
Dużo się od Was nauczyłam !!!

ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

Aby uczcić roczek ogłaszam kocie Candy  ....do 14go września 2013r
Do zdobycia jest wspaniała/zabawna wycieraczka i .... niespodzianka :-)

/Banerek/

Tak więc czekam na chętnych :-)
- zamieście u siebie podlinkowany banerek 
- zgłoście się poniżej w komentarzach
- obserwujcie nas śledźcie też przez Bloglovin /jak macie/

Pozdrawiam(y)
Alison i kotki dwa

niedziela, 18 sierpnia 2013

Konspiratorzy !!!!

Niedzielny poranek , pośpie sobie, wyleżę się, zrobię sobie kawkę i śniadanko do łóżeczka, może coś poczytam .... taaaaaaaa marzenia ...:-)))






Z uwagi na zbliżajacy się remont kuchni jej zawartość leży w kartonach w małym pokoju . Z tego powodu kanapa jest złożona i śpie tylko na połówce, co nie jest wygodne - niestety .
/Od dzis rozkładam w "salooonie" .... hehehe/


                                                                                      I zrywka ...
Śpię sobie na brzuchu i nagle czuję że mój kot rozłożył się na moich plecach. Zaznaczam że ma 8kg ... mój kręgosłup zaczął zgrzytać. Kotek postanowił wyczyścić mi ucho swoim szczotko-jęzorem , no zabolało !!!! Prawdziwa szczota .  Patrzę na zegar 03:58 ooooooooo NIE !!! Wyrzuciłam dziada...
II zrywka .... 
Tym razem śpię na boczusiu i co kocio postanowił wyciąąąąąąąąagnąć się na mnie - tym razem szczotko - jęzorem zaczął układać mi fryzurę. Przypomniał sobie jak to robił gdy był MALUTKIM kotkiem. Dobra kilka razy przejechał i wypad, toż to 05:16 mówi zegar. A kręgosłup jeszcze bardziej trzeszczy.
III zrywka ... 
Śpię na drugim boku ... obok mnie rozciągnął się kot w postawie sfinksa dosłownie, nawet ładniutko wygląda i patrzy na mnie tymi hipnotyzującymi oczami . Wystarczyło że otworzyłam moje zaczął drzeć mordeczkę .......... i to jak !!! Godzina 06:20 no cóż WSTAŁAM , nasypałam co nie co do misek. Zapadła cisza idę lulu w końcu jest niedziela i chcę się WYSPAĆ. Koty najedzone cisza .....:-)
IV zrywka ... 
Kotek sobie śpi w moich nogach za to kota zaczyna szaleć ...a co . Hasa po kartonach, w kartonach,  coś tam zwali, coś tam zrzuci, a przy tym gaaaaaaaaaaaaaada, pomiaukuje, wręcz drze mordeczkę .... i koniec niedzielnego spanka 07:15

Plan im się udał !!!!!!!!!!!!!!!!!!


Nie mogą beze mnie żyć ostatnio no !!! 
Do łazienki  i do WC z asystą, do kuchni z asystą, sprzątanie/pranie/czytanie z asystą ....nawet balkon ich jakoś nie kręci . 
Tygrysek cały czas przytulaskuje i domaga się uwagi .
Pysia trochę mniej ale tez nadstawia sie na mizianki - z własnej woli a to niespotykane jest .

Nie wiem co mm o tym mysleć.
/Czy ja umrę niedługo :-) /
 
 


niedziela, 4 sierpnia 2013

Nabroiło się ...


Mamy cudowny rześki poranek .... jest fantastycznie, pada sobie lekki deszcz  - schładza powietrze za i przed oknem !!!
Temperatura 21 stopni celsjusza - jesteśmy w pogodowym niebie :-)))
Od razu żyć się chce gdy nie ma upałów  .... chce się też rozrabiać !!!

Wiadomo, kotki lubią firanki lubią się po nich wspinać i robić frędzelki, nawet jak mają obcięte pazurki.
Moje już mają 3 lata ... czyli dorosłe, stateczne, ułożone, rozważne, mądre kociska - więc już nic nie zniszczą, nie bedzie im się chciało. 
Mają drapak na którym się wyżywają, mają siebie i też się na sobie na wzajem wyżywają .... więęęęęęęęęc ...

... postanowiłam powiesić jedną firankę - dla ozdoby. 
No przecież taka jedna chuda firanka ich nie zainteresuje. 
Tak z boku sobie wisi, nie drażni kociego oka, a tym bardziej pazurka.


 Teraz już nie wisi :-(((((((((((((



 A winowajcy ... luz blus i "tumiwisizm" !!!!



 I co ja mam tym "kochanym koteczkom" zrobić,  no co .... 

NIC  


PS .... achaaaa wyczyściłam kuwetę, nalałam świeżej wody , umyłam miski i nasypałam pysznego jedzonka .... dola personelu :-)

sobota, 3 sierpnia 2013

Konkurs u ... Lucka i Gacusia :-)

A u wspaniałych chłopaków-kociaków Lucka i Gacka Pańcia zorganizowała konkurs.
Bardzo zabawny i to nas przyciągnęło :-)



Lekko się spóźniliśmy, ale co tam .... bierzemy udział :-)))
Wystawiamy zaczytanego Tygryska ....  





A z okazji Twojego święta Lucuś trzymaj się zdrowo chłopie jeszcze przez wiele urodzin, nie daj się młodemu gagatkowi  Gackowi  i dużemu Samowi. 
Wszystkiego kociego   :-) :-) :-)