niedziela, 16 października 2016

Rodzeństwo...

W ludzkim świecie ponoć też tak jest że rodzeństwo się kłuci, czasami bije.
Jestem jedynaczką i jest mi to obce raczej.

W kocim świecie jest podobnie .
Moje koteczki to rodzeństwo .
Jak byli mali przytulaskom nie było końca
Zabawa, zabawa  i  zabawa - wszędzie razem.

Teraz gdy są już dorośli (6 lat) raczej chadzają swoimi drogami .
Każdy w swoim kącie.
Czasami Pysia prowokuje zabawę, zaczepia Tygrysa, biegają po mieszkaniu bawiąc się w berka .
Ale ...
... najczęściej kończy się tym że kotka dostaje łomot od brata.
Strasznie mi jej szkoda.
Gdy jestem w domu to ich rozdzielam.
Ale co się dzieje gdy nikogo nie ma ???
Odkryłam dziś ślady zębów kota na pyszczku kotki.

Nie do wiary że te kochane "aniołki" potrafią włączać taką agresję ;

Staram się zajmować nimi cały czas gdy jestem w domu.
Miziam, "rozmawiam", przytulam, pozwalam spać w ludzkim wyrku.
Staram się, aby nie czuli się tacy SAMI w tym pustym domu.
A mimo to mój kocur to bandyta :-)

Martwię się o Pysieńkę trochę ......


PS  Kasię z nurmi nadal prosimy o adres :-)




13 komentarzy:

  1. Alison, adres już dawno wysłałam w mailu na: cempurion@gmail.com Może to zły adres mailowy?
    Szkoda Ptysieńki, może walczą ze sobą o dominację... Kocury tak często mają. Mój Gucio na przykład też walczy i to nie na żarty zarówno z Łinim jak i Fifi. Krzyczę na niego za to, ale niestety nie pomaga i czasem ma napady złości, kiedy wyżywa się na pozostałych kotach :( nie znam na to sposobu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej nikczemnie go wyrzuciłam :-(
      Niechcący !!!! :-)
      Chyba nie da się naszych łobuziaków oduczyć takiego zachowania.
      Ustalają nieustająco hierarchię ... no ale za długo to już trwa ....
      Moje dwa to powinni mieć już dogadane od 6 lat :-) :-) :-)

      Usuń
  2. Biedna Pysia, ale niestety koty czasem tak mają :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bidulka z niej straszna.
      Za to miziam i rozpieszczam ją ile mogę co by się nie czuła taka osaczona przez tego łotrzyka ...

      Usuń
  3. Takie słodki na tych zdjęciach gdzie się tulą do siebie :-)
    Ale Pysi żal ...:((
    U nas to samo, Gucio jest bezwzględny i ciagle atakuje Mikeszka. Co rusz znajduję tony czarnego futerka wydartego z Mikesia. Albo słyszę wrzaski w drugim końcu mieszkania.Za późno na obronę :/
    A Mikeszek jeszcze za nim biega i chce się bawić ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te nasze Gucie to straszni dominatorzy :(

      Usuń
    2. No właśnie imię Gucio zobowiązuje.
      Chyba przechrzczę tego mojego Tygrysa :-)

      Usuń
    3. No właśnie jeszcze te wrzaski jak by je ktoś ze skóry obdzierał.
      Czasami czekam aż któryś sąsiad przybiegnie kooooota ratować :-) :-) :-)
      Kochane te nasze kotki ale bandziory no !!!! :-)

      Usuń
  4. Generalnie niektóre kocurki tak mają, u nas Dyziek też czasami pogoni Tosię, chcę ją ugryźć....ale przeważnie jest ciamajdowaty i Tośka zdąży uciec, ale kocurki już tak mają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłopaki !!!
      Dziewczyny zawsze maja przechlapane.

      Usuń
  5. A na fotkach takie niewiniątko. Słodkie są obydwa.
    U mnie też do przyjazni daleko ale tłumaczę to duża róznicą wieku,Boguś ma trochę ponad rok,Frania pewnie około 8 lat.Gonią sie czasem jak wściekłe, raz zaczepia Boguś,raz Frania ale krew się nie leje. Pozdrawiamy futerka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie tez się nie przejmowałam bo krew się nie lała, ale teraz to Tygrys przesadził. Musiał ją jakos osaczyć bo nie zdążyła uciec do schronu .
      Ma kilka schronów typu wiklinowy domek itp.

      Usuń
  6. U nas też raz milość raz dystans...
    chyba koty tak mają...

    ale u nas Feliway Friends załagodził sytuację.
    Taki do gniazdka, nowosc jest wiec wyprobowalismy i polecamy.

    Krew sie u nas nie leje, patrza na siebie z daleka,
    ale wiemy ze jak cos sie zacznie to pojda w ruch tabletki
    i obroza - jest jakas Felisept, ale czekamy na opinie na zooplusie czy warta uwagi

    OdpowiedzUsuń