Moja kota uwilbia parapet, a właściwie dwa parapety, wewnętrzny i zewnętrzny - tego samego okna.
Uwielbia tam siedzieć godzinami ...
... i zawsze w tym samym kącie :-)
Czego to człowiek dla swojego koteczka nie zrobi !!!
-zimny wieczór ... nie zamknę okna bo kot jest na parapecie
- komary wlatyują ... nie zamkne ......
- jest upał kotek musi się w nocy ochłodzić ......
- ............... itd itp ....
Miłego weekendu :-)
Nie dajcie sie upałom .....!!!
u nas dziś chłodno, cały dzień pada i straszy grzmotami ;) a Pysia słodziachna w tym swoim kątku :)
OdpowiedzUsuńTak, znam to, ile razy spaliśmy przy otwartym oknie nawet jak było już zimno, bo kot spał na kanapie na balkonie :) Pysia ma wspaniały kącik do leżakowania :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
kochana :)
OdpowiedzUsuńczego to Pańcia z miłości do kotka nie zrobi ;)
OdpowiedzUsuńA moze jakas dodatkowa siateczka w drzwiach balkonowych? Kot przejdzie, a komary zostana na dworze. :)))
OdpowiedzUsuńKotek jest oczkiem w głowie Pańci :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fajny pomysł na zewnętrzny parapet :) Nie dziwię się Pysi że tak lubi tam siedzieć :)
OdpowiedzUsuń:-)))
OdpowiedzUsuńAleż ma wygodnie :-)
Bardzo pomysłowo zorganizowane...
Heh, mam tak samo, tyle że z drzwiami balkonowymi ;)
OdpowiedzUsuńFajnie się Pysia ulokowała. A z czego jest wykonana ta siatka ? i czy mocowanie jest na tyle mocne i bezpieczne że można kotka zostawiać bez nadzoru ? my właśnie będziemy zmieniać na balkonie na metalową. pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńCzłowiek zrobi wszystko, a nawet więcej dla tych kochanych futrzaków:)
OdpowiedzUsuńU mnie upału w domu nie czuć, ale jak wychodzimy na ogród koty ziajają i dyszą i nie chce im się hasać..
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.
OdpowiedzUsuńMój kot też uwielbia siedzieć na parapecie, dopóki nie mam osiatkowanego okna, siedzę razem z kotem.
Pozdrawiam