niedziela, 4 września 2016

Kociopszczółka :-)

Mielismy latem na naszym balkoniku lawendę.
Rosła sobie, pięknie kwitła.
Codziennie widziałam jedną pszczółkę.
Doszłam do wniosku że zawsze ta sama przylatuje :-)
Pysia ją zawzięcie pilnowała, przyglądała się .
Ja z kolei obserwowałam kotkę.
Nawet mniej się bałam że pszczółka jej cos zrobi , bardziej bałam się o pszczółkę :-)












No i ta moja Zdzicha w końcu ja ukatrupiła po wieeeeeelu dniach obserwacji.
Strasznie było mi szkoda tego pracowitego owadzika.





15 komentarzy:

  1. Koty wszystko ruszające się, zabić by chciały. Moje raz polowały na osę, ale nie udało się im, bo uciekła przez okno. Trochę jej w tym pomogłam. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo matko osy.
      Stracha mam za każdym razem gdy osę widzę.
      Już raz dziabnęła kotę w łapkę ... ale ta się niczego nie nauczyła.
      Pilnować muszę ja :-)

      Usuń
  2. Wielka szkoda :(( Instynkt łowiecki zwyciężył ...
    U nas przylatują trzmiele i pszczółki. Na szczęście koty nie reagują , choć czasem niemrawo któryś łapką machnie ;-)
    Masz piękną lawendę ! Nasza w tym roku szybko straciła kwiatki i wyglądała smutno. Wydałam ją mamie na ogródek ;-)

    Piękne zdjęcia ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie dużo owadów właśnie do tej lawendy przylatywało ... tylko kłopot z łowną bestią ...:-)
      Tez poszła do ogródka mojej kuzynki ... w ogrodzie zapewne jeszcze ładniej zakwitnie ...

      Usuń
    2. Też mam taką nadzieję :-)

      Usuń
  3. Szkoda pszczółki, ale natury kociej nie zmienisz. Zamiast być dumnym personelem łownej Królowej marudzisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja dumna jestem jak smok hahahaha, ale jak łowi ćmy i muszki :-)
      A na osy też się lubi zapuścić ... muszę ją bardzo pilnować. :-)

      Usuń
  4. Ależ łobuzica z Twojej Pysi :-) No ale co zrobić taka natura naszych kociastych :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie łowna jest :-)
      Ćmy łowi nieustajaco i wcina ... a ile się przy tym namlaska :-)

      Usuń
  5. śliczna kicia;
    moje na szczęście nauczyły się nie ruszać os, bąków i pszczółek
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny mieliście urlopik. Szkoda pszczółki ale cóż poradzić na naturę naszych drapieżców. Tak naprawdę to ugryzienie pszczoły jest gorsze niż osy ( oczywiście może się zdarzyć że ktoś bardziej uczulony na osę) Pozdrawiamy cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to się zawsze boje ukąszenia w okolicach pysia, żeby się kociołek nie udusił opuchlizną ....

      Usuń
  7. Mała morderczyni z takim niewinnym wyrazem twarzy ;) mam nadzieję, że pszczółka jej nie użądliła! Moje koty też próbowały sił z owadami, ale zawsze kończyło się to dla nich źle -> napuchnięta łapka, mordka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt niewiniątko jak się patrzy :-) :-) :-)
      Oooj łapka już raz była opuchnięta, ale się morferczyni niczego nie nauczyła ....

      Usuń