Wyższość zimy nad latem :-)
Wczesny niedzielny poranek.
Kotyś budzi mnie o 5:00 , kocie śniadanko podano .
Ide spać dalej.
Za chwilke kotki też zasypiają , Pysia na wiklinowym koszu-budce przy kaloryferze,
a Tygrysek w moich nogach.
Cudooooooooooowna cisza.!!!! Wspaniała :-)
- nie słychać sąsiadów
- nie słychać samochodów na parkingu
- nie słychac rozwrzeszczanych bachorów pod blokiem
- nikt nie puszcza głośnej muzy - dwa mieszkania dalej
- itp itd
Cisza, niedzielna cisza !!!!!!!!!!!!!!!! Zima :-)
Za oknem słonko i mrozik.
Za oknem słonko i mrozik.
Cudowny relaks :-) Cieplutko w domku :-)
I tak sobie leżakujemy do 8ej , po drodze o 6tej w oddali było słychac dzwoy z koscioła.
Teraz śniadanko, i przed nami miła niedziela ........................
.............................. też wspaniałej niedzieli Wam życzymy :-) :-) :-)
U nas tupot kocich lap. Kto powiedzial, ze koty poruszaja sie bezszelestnie? Nasze dorownuja tabunowi koni.
OdpowiedzUsuńDywany fruwaja, potem leza zwiniete w faldki przy scianie, wciaz trzeba je poprawiac.
Cale szczescie, ze chociaz kler ma zakaz dzwonienia przed 10.00, ludzie musza sie wyspac.
U mnie przez mieszkanie też przewalają się tabuny :)
UsuńHahahaha moi jak mnie chca obudzic rano to tez chodza jak słonie :-)
UsuńTrzaskaja drzwiczkami od szafki ... tak tak musi mi sie udac kiedys to nagrac :-)
Chodza po mnie ... trzeba szybko reagowac.
A co do kleru to masakra jakas .
Ostatnio koło koscioła lUD im zasponsorował dzwonnicę ...
Latem ludzie w przykoscielnych blokach zycia nie mają .
Niektórzy się naweet wtprowadzili.
Głowy nikt nie ma odwagi podnieść.
Ja na szczeście słyszę je "z oddali" ...
Ooooo jak fajnie, też tak bym chciała :-)))
OdpowiedzUsuńMusisz spróbowac ... ale tylko o wczesnym poranku sie udaje :-)
UsuńOtoto..
OdpowiedzUsuńTaki sam poranek jak u nas, prawie.
Zocha przychodzi o 5.30 wiec budzik mam nastawiony niezależnie od dnia, koty nakarmione, poszłam spać :))))
Pomysł, kiedyś byś wpadła na to, że będziesz tak wstawać?
Mnie by wołami nie podnieśli :)))))
Pozdrawiam ciepło i fantastycznej niedzieli życzę /:)))
Barbarko a najlepsze jest to ze ja wstaje z radoscią , gdyby mnie nie obudzili to dopiero bym sie zmartwiła :-)
UsuńA co tam u mojej ulubionej Zośki ?
Odpozdrawiamy :-)
Ech ta Zocha..
UsuńMen zrobił jej cieplutką budkę styropianowa, druga juz, wyściełaną polarkowym kocykiem. Postawił na tarasie, bezpiecznie z tyłu domu.
Zgadnij gdzie śpi?
Zosia samosia no :-) :-) :-)
UsuńMoże sie dziewczę przekona jak koooprek trochę zmarznie :-)
Uparta dziewczyna .....
Sęk w tym że nie wiem gdzie..
Usuńale stawia się na posiłki punktualnie i tego się trzymam ;)
Czekam na post z duuuuuza iloscia zdjęć, chłopaków też :-)
UsuńGdybym miała taką Zosieńke to wiecznie bym sie o nią martwiła .... a ona na serio samosia na całego :-)
Trzeba by ja wysledzić gdzie nocuje łobuziak jeden.
Dzielna jest :-)
No to jesteśmy podobne, ciagle sie o nią martwię.
UsuńSzykuje posta i szykuje i wyszykować nie mogę..
Telefonem sie sie bloga obsługuje..
Nie wyśledzisz jej.. Póki mnie widzi to przy nodze normalnie idzie a potem w krzaki, to dzika dzicz :)
Tak, tak :) nigdzie nie spieszno, spokojnie, cicho... kocie futerka słodko przewalają się z kąta w kąt szukając najlepszej miejscówki na sen :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli kochana :)
Wspaniałe sa takie dni i jakie uspokajajace :-)
UsuńTeż kocham takie niedzielne, spokojne poranki. Ja niestety dzisiaj musiałam wstać wcześnie, ale za tydzień sobie odbiję ;) Miłej niedzieli!!! :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar tak spedzać zimowe weekendy :-)
UsuńMizianki dla Witusia :-)
Milutko u Was :) Ja mam pobudkę każdej nocy, mniej więcej o 4 nad ranem, bo wtedy Baletnica musi zrobić sobie przebieżkę przez osiedle :) Wtedy mogę sobie jeszcze pospać, ale oczywiście też do czasu, bo przecież trzeba potem kotka wpuścić do domu :) I tak to u nas wygląda :) Ale i tak kochamy tą futrzatą mordkę :)
OdpowiedzUsuńNo jasne nie moze byc inaczej hahahaha.
UsuńAle koteczki sobie nas urobiły, i to lubimy, i to też sie nam podoba ..... wiecznie nie moge sie nadziwić :)
Jednym słowem-leniwa niedziela,jak u Daukszewicza. Moja Kocia robi pobudkę koło 5,ale ze względu na pokażny brzuszek nie daję już o tej porze miseczki. Poszaleje trochę po mieszkaniu i kładzie się obok.Latem część nocy spędza na balkonie,który mam otwarty 24 ha (3 piętro i siatka)
OdpowiedzUsuńAaaa to tak jak u mnie balkon otwarty całą noc latem i tam sobie pomieszkują.
UsuńZa to teraz mam serenady pod oknem balkonowym i ich codziennie na chwilke wypuszczam.
Tez sie kluski z nich zrobiły, ale wsypuje rano po 3 chrupki dla świetego spokoju.
Czasami mam wrazenie ze bardziej im chodzi o ten brzdęk spadajacych chrupek do miseczki :-) :-) :-)
Oooo, ta cisz musiała być wspaniała :-D
OdpowiedzUsuńFajnie było :-)
Usuńooo jak zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńOj wierzę .... :-)
UsuńZimą faktycznie można dłużej pospać. Ciemność za oknem powoduje, że koteczkom nie chce się dokazywać zanim słoneczko nie rozświetli mieszkania :) A hałasy mam mocno ograniczone z czego bardzo się cieszę
OdpowiedzUsuńZazdroszczę !!!
UsuńU mnie słychac jak sąsiadce łyzeczka upadnie w kuchni :-(
Może dlatego tak BARDZO cenię sobie ciszę :-)
Fajnie że mogłaś się zrelaksować:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak pidżamowa niedziela :-)
UsuńSpóźniona o cały tydzień życzę Wam aby ta jutrzejsza też była spokojna i leniwa
OdpowiedzUsuń