Moje kociambry siedziały dzis od 8 rano w karcerze .... tak tak, cały dzień w małym pokoju.
Kitka wołała, płakała i drapała drzwi cały dzień ....
/Remont - wymiana junkersa na wodę z ciepłowni ... wymiana rur w całym pionie.
Hałas i peeełno kurzu i pyłu/
Majstry właśnie poszli .... uwolniłam koteczki i miziam miziam i miziam .... sprzatać zacznę o 18stej ....
Oj nie lubią karceru kotecki ;) A ja dziś w nocy przez pomyłkę zamknęłam Bunię w łazience, ale ta siedziała cichutko, dopiero Maleństwo uwolniło kotecka ;)
OdpowiedzUsuńBunia na pewno sobie smacznie spała na dywaniku ... ona jest taka grzeczna :-))) U mnie już by kotę wszyscy sąsiedzi w pionie słyszeli - tak by się darła ...:-)
UsuńGrzeczna??????!!!!! Hi hi hi hi koń by się uśmiał, ale łazienka jest lubianym pomieszczeniem bo wiąże się z kocią miłością sam na sam z Personelem ;)
UsuńAcha ... czyli grzeczna jak moje dwa "konie" ..... ale cóz to za kotek który nie broi , prawda ? :-)
Usuńno to mizianie się należy.. my też przytulasy przesyłamy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję z wzajemnością :-)))
UsuńZnam ten remontowy ból. Kotkom współczuję, bo kotki nie lubią być zamknięte ;) Ale przynajmniej teraz będą porządnie wymiziane ;)
OdpowiedzUsuńAle w tym więźniu mają full wypas ... hałasy wiertarek, młotów itp chyba ich przestraszają troszkę ...
UsuńJa też przesyłam duuużo mizianek :-))
OdpowiedzUsuńDziękujemy i odmiziowywujemy :-)))
UsuńMizianie najważniejsze :-))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że już po remoncie ...
Ja zawsze jak skądś wracam ,to pierwsze co - miziam koty ! ;)
Potem można się przebrać i brać się za cokolwiek innego :-)
Skąd ja to znam???? Najpierw mizianki, potem kuweta i miski a dopiero potem ja i inne robótki ;)
UsuńWiadomo :-)))
UsuńMam tak samo :-)))))
UsuńMiziasz, czyli prawidłowo. Pochwalam ;-)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażąm sobie inaczej :-)))
UsuńNamiziać należy w ramach przeprosin, a także na zapas ;)
OdpowiedzUsuńOoooj tyle tego miziania ze już nie wiem czy to w ramach przeprosin, czy na zapas ....ręce odpadają :-)))
UsuńNo! Dobry człowiek - dobrze mizia :)
OdpowiedzUsuńStaram się hehe :-)))
UsuńUfff .... to tak w ramach rekompensaty i z poczucia winy ....;-)
OdpowiedzUsuńWłaściwy remont będzie latem ... już mi ich szkoda ....
Na zapas, na dzień dobry, na dobranoc, na przeprosiny .... wieczne mizianki :-)))
Normalka - u nas też tak ;))
UsuńBardzo lubię ich miziać ... a Tygrysek jeszcze lubi pociamkolić sobie ...:-)
UsuńTo taka mini psychoterapia dla zapracowanego człowieka :-)))
Remont taki poważny, bez udziału głównych inspektorów nadzoru to niedopatrzenie, a może nawet łamanie przepisów. Nie dziwię się, że teraz łapówki w postaci mizianek, ale czy one są na tyle przekupne, by sprawy nie "pchnąć" dalej?
OdpowiedzUsuńTo i ja się do miziania dokładam, by kłopotów przy odbiorze nie było
Inspektor w czas sprzątania łazienki przesiedział na pralce, natomiast inspektorka z racji ze cały dzień darła mordeczke leeeeży sobie zmachana wymiziana ... :-)))
Usuńja dziś wymiziałam cztery koty. o matko, jeden przez drugiego a ja mam tylko dwie ręce...nie lubię remontów.
OdpowiedzUsuńMnie to relaksuje ... chociaż czasami ręce bolą :-)))
UsuńCztery koty to duuużo pracy :-)))
No tak, trzeba kociarom wynagrodzić taki dzień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To taka obopólna nagroda :-)))
UsuńDołączam się do miziania :-)
OdpowiedzUsuńZ podziękowanim
UsuńBiedne, pewnie myślały, że im wymieniasz stary kaloryfer na 5 nowych, płaskich i pluszowych w sam raz na koci odwłoczek :(
OdpowiedzUsuńOoooo chętnie + plus jeden wielki dla mnie :-)))
UsuńJa też dołączam do miziania :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękujemy i pozdrawiamy ;-)
UsuńI ja przesyłam mizianki! Mam nadzieję, że już po remoncie, bo wiadomo, że kotki nie lubią zamknięcia ani hałasu. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie lubią .... kota tak sie darła za tymi drzwiami, ale cóz było robic :-)
UsuńZa mizianki dzikujemy ;-)
O biedni więźniowie, na szczęście to był tylko areszt tymczasowy, a nie odsiadka po wyroku ;-))) Pozdrawiam i dołączam do głasków.
OdpowiedzUsuńGłaski przekazane .... na szczęście długo sie nie gniewały kociaki :-)
UsuńWitaj, masz cudne koty!
OdpowiedzUsuńJa też mam koty i kocham je mocniutko!
http://venapoetica.blogspot.com/2012/10/kocie-sprawy.html
Moc pozdrowień przesyłam, j.
Dziękuję za odwiedziny .... też zamierzam zaglądać do Was :-)))
UsuńPozdrówka :-)))
ehehehe biedne kotki w karcerze ;) no niestety lepiej żeby nie uczestniczyły aktywnie w remontach. Mam nadzieję, że już wszystkie remonty zakończone, posprzątane i koty znów opanowują całe mieszkanie :)
OdpowiedzUsuńtaaaak ale na krótko ..... za -c będzie ten własciwy remont , muszę ich podszkolić w pomaganiu majstrowi :-)
Usuńjeszcze się miziacie?? musicie uważać przy remoncie na zapylenie i stress, mojemu choroby od tego się zaczęły
OdpowiedzUsuńNie mam pomysła na nowego posta :-(
UsuńStaram sie jak mogę aby sie moje kotulki jak najmniej stresowały :-)
Dziobik ma półtora roku, a Riko jest młodszy ma zaledwie 7 miesięcy:) A Twoje?
OdpowiedzUsuńOooo to młode kotki dlatego jeszcze się tak cudnie bawią :-)))
UsuńMoim trzylatkom juz się nie chce .... po prostu.
Dlatego z lekką zazdrością patrzę na Twoje hasające pięknoty dwa ... ;-)))