niedziela, 15 grudnia 2013

Popierniczyło się ....

Rekonwalescent 

Kotyś jest tydzień po operacji, zaczął sam jeść, czyści futerko ..... ''będą z niego koty '' :-)
Więcej następnym razem.

.................................................................................................................................................................

Wczoraj - weekendowa sobota , więc między karmieniem, a przytulaskowaniem kociego rekonwalescenta i Pysi równiez  - postanowiłm popierniczyć.
To moje pierwsze pierniczenie w życiu i udało się średnio,
Pierniczki trochę za chude i za dużo przyprawy korzennej, ale cóż ''pierwsze koty za płoty''.
ZJE SIĘ ...

Miłego tygodnia :-) :-) :-)

39 komentarzy:

  1. Pierniczki wygladaja super i na pewno beda pyszne! A rekonwalescent mam nadzieje juz wkrotce zapomni o klopotach zdrowotnych i bedzie wesolo brykal z Pysia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm ... lepiej wygladaja niz smakują , ale takie też się zje :-)
      Na razie kaftanik goach ... i jaki przytulasny sie zrobił.
      Kochany kocio :-) ogranicza z tym brykaniem - i dobrze.
      Ale zdrowieje w ocz

      Usuń
  2. Pierniczki fajowe zwłaszcza te kocie :-D
    To do Świąt Tygrysek zapomni że miał coś ze zdrówkiem ;))
    Miłego tygodnia !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastepnym razem bedą same kocie :-)))
      Oby zapomniał i niech nie jada niezidentyfikowanych rzeczy .... bo ja zawałem skończę :-)
      Pozdrówka :-)

      Usuń
  3. Cieszę się, że Tygrysek wraca do formy :) Cały czas przesyłamy ciepłe myśli :)
    A pierniczki super! Taka fajna kocia foremka :) I co? Będziesz teraz te koty jeść? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję .... te pozytywne mysli to skarb ;-)
      No jasne ze będę je jeść i kazdego zaczynam od ogona :-)

      Usuń
  4. Dobrze, że Tygrysek wraca do zdrowia :) Mocno trzymamy kciuki :) A pierniczki super, tak smacznie wyglądają, tylko schrupać takiego kota ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez sie cieszę, bardzo :-)
      Juz kilka schrupałam !!!

      Usuń
  5. To my też się cieszymy,żeTygrysso wraca do zdrowia a co do pierniczków to...Bozia kazała się dzielić!:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-)))
      Cholercia ... no cóż mozecie tylko popatrzeć hehe , a upiec musicie sobie sami ...
      Całkiem fajne zajęcie - relaksujace :-)

      Usuń
  6. Będą z kota koty, a z pierników pierniki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Koty są fajne :)
    W każdej postaci, ale takie co zdrowieją i zdrowe pozostają najfajniejsze :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faaajne są :-)))
      Trzeba je mieć zeby sie przekonać ;-)
      Odpozdrawiamy ..... :-)

      Usuń
  8. Będą z niego koty???A ja myślałam, że on jest wykastrowany ;-)
    A tak serio - bardzo sięcieszę, dość już tych chorób i nieszczęść na zaprzyjaźnionych blogach. Zdrowiej szybciutko cudny pręgowany bury Tygrysku. A jak Pysia się miewa?
    Pierniczki wyglądają obłędnie, chętnie bym zjadła piernikowe koty :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wykastrowany .... inaczej sobie nie wyobrażam.
      No trochę sie choruszków pojawiło ostatnio. Chociaż mój na własne życzenie - nie jada sie niektórych rzeczy o czym kotek zapomniał.
      Pysia .... trudno jej było - cała przestraszona.
      Teraz juz wrócili "oba" na swoje toooooooooory...

      Usuń
    2. No to dobrze, należy im się teraz spokój i poerót do starych rytuałów. Zapraszam do mnie na bloga, bo mamy nowego członka rodziny :-)

      Usuń
    3. Prawda opuściłam sie trochę w odwiedzinach. To wszystko przez mojego kota i kumulację pracy w pracy. Jak wieczorem wpdam do domu po pracy i po wizycie u weta ... nie mam siły na nic.
      Ale nadrobie bo bardzo mi Was wszystkich brakuje ...... :-)))

      Usuń
  9. To świetnie, że Kotyś dobrze się czuje! :))) Dużo zdrówka dla niego!
    Ja też wczoraj popierniczyłam :) A u Ciebie widzę, że ilość spora - ja trochę mniej upiekłam; ale pewnie będę musiała jeszcze zrobić drugą porcję, bo te jakoś tak jakby się kurczyły szybko, czy co ... :)))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzenia przekazane :-)
      Popierniczony ten grudzień .... prawie kazdy cos piecze ;-)

      Usuń
  10. a juz myslalam ze sie cos spierniczylo ze stanem zdrowia kotusia, uff :P
    pierniczki wygladaja ok, nie moze byc az tak zle :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo to taki przewrotny tytuł hehehehe ....:-)

      Usuń
  11. Cieszę się, że z Kotysiem coraz lepiej. A popierniczna produkcja imponująca i smakowita :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj a jak ja sie cieszę :-) :-) :-)
      A produkcja miłaale tez meczaca .... kto by pomyslał:-)

      Usuń
  12. Pierniczki wsadź do puszki, zamknij z jabłuszkiem i zobaczysz, że wcale nie są za cienkie a smak najlepszy na świecie :)
    Rekonwalescentowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie kruszeją .... ciekawe co z nich będzie ;-)))
      Rekonwalescentowi przekazałam :-)

      Usuń
  13. a lukier i posypka będą?? ;) cudnie, że choruszek wraca do sił i zdrowia! :) jak Pysia reagowała na jego chorobę? głaski dla obojga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos tam będzie na tych pierniczkach, jeszcze nie wiem co ... bo ja to taka noga jestem w tych sprawach :-)
      Głaski przekazane koteczkom :-)
      Pysia sie tak zestresowała ze dwa dni solidarnie z bratem nie jadła.
      Teraz juz jest dobrze ...

      Usuń
  14. Tygrysio już nie jest kocim żulem :) Wraca do zdrówka i to jest najważniejsze :)Kochana nasza przylepa :)
    Pamiętaj, że obiecałaś mi kilka pyszniaków, więc nie ma, że boli ;D
    Na pewno będą wyśmienite :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żulem był ponad tydzień !!! Nie mył sie bo cierpiał i słabiutki był. Za to teraz czyści sie cały czas .... ma pachnące futerko :-)))
      Napewno sie do Ciebie przytuli jak zawsze.
      A pierniczki ... prosze bardzo :-))))))))))))))))

      Usuń
  15. o ja piernicze, pierniczki!
    kocisko niech zdrowieje!

    OdpowiedzUsuń
  16. Faaaaajne pierniczki!
    Przytulaski dla chorowitka. Jak jest lepiej, to uff i byle do przodu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooooo to trzymam kciuki ;-)
    Kastracja to całkiem znośny zabieg dla kota.
    Mój miał regularna operacje na jelicie.
    Cierpiał troche kotek, ale wraca do zdrowia ku mojej radości.
    A za Racucha trzymam kciuki ... będzie dooobrze :-)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Gdzieś Ty taką cudną kocią foremkę znalazła????
    Jeśli chcesz podeślę Ci przepis na pierniczki...
    sprawdzony ;-)))
    Dobre wieści - radują serce..
    Zdrówka dla Wszystkich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...eee sama nie wiem skad ja mam ....
      A o przepis bardzo proszę ... przyda sie , tym bardziej sprawdzony ;-)
      Pozdrówka ;-)))

      Usuń