My juz teraz nie zostawiamy lekkomyslnie swiezego prania na kupce, odkad Bulka doszla do wniosku, ze nieglupio byloby oznaczyc je swoim zapachem. Teraz pranie zaraz laduje w szafie. :)))
Moje nie siusiają na szczęście (póki co) gdzie popadnie. A to podsiadywanie to tak z nienacka. Czasami jedno pranie zebrane przykryjesz drugim a w srodku KOT :-) :-) :-) Bułeczka chyba ma stresa z Miećką .............. szkooooooooooooooda , bardzo szkoda. Mogło byc tak fajnie no !!!
To też przerabiamy regularnie. Kto ma kota ten niestety musi sie z tym pogodzić .... kotek zawsze wygrywa :-) Ile to ja kłaczków do pracy zanioslam .....
Nie wiem co koty mają - świeżo wyprane ubrania, tak jak pudełka przyciągają je natychmiast ;) Andrzej też zajmuje się takim prasowaniem, bo w końcu prawdziwy mężczyzna nie boi się prac domowych ;)
No popatrz, nawet nie pomyślałam żeby podejść do tego jak Ty: kotek tak ładnie pachnie świeżym powietrzem i wiatrem ;) Teraz już tak będę o tym myślała - Filonka przoduje w leżeniu w praniu lub na praniu
U nas to samo ;-) Dziś Gacuś (który jest przecież klonikiem Twojej Pysi Alu) zagrzebał się w wypraną i poskładaną pościel, zrzucił ją na podłogę, po czym ponownie się w niej zagrzebał, tym razem na podłodze ;-) Łobuz!
Hmmmm to widzę ze kotki mają rózne opodobania .... Myślę ze jak kotek jest niewychodzący to w praniu odnajbuje zapachy z zewnątrz, zapach wiatru .... i to go przyciąga.
My juz teraz nie zostawiamy lekkomyslnie swiezego prania na kupce, odkad Bulka doszla do wniosku, ze nieglupio byloby oznaczyc je swoim zapachem. Teraz pranie zaraz laduje w szafie. :)))
OdpowiedzUsuńMoje nie siusiają na szczęście (póki co) gdzie popadnie.
UsuńA to podsiadywanie to tak z nienacka.
Czasami jedno pranie zebrane przykryjesz drugim a w srodku KOT :-) :-) :-)
Bułeczka chyba ma stresa z Miećką .............. szkooooooooooooooda , bardzo szkoda.
Mogło byc tak fajnie no !!!
Też chowam pranie , ale jak nie zdąze to jest to samo co u Ciebie bo to fajna miejscówka :)
OdpowiedzUsuńOtóż to ... spryciarze zawsze są szybsi ....:-)
UsuńO... my tez pisalismy o dociskaniu prania kotem :) Widze że u ciebie kocinka tez ciezko pracuje na swoją miseczkę ;)
OdpowiedzUsuńNo tak .... hahahaha , nadworna prasowaczka - zawsze i wszędzie :-) :-) :-)
Usuńo tak, doskonale to znam :) a już najlepiej się kotu leży na świeżutkim, czarnym praniu :) normalnie królewskie łoże ;)
OdpowiedzUsuńTo też przerabiamy regularnie.
UsuńKto ma kota ten niestety musi sie z tym pogodzić .... kotek zawsze wygrywa :-)
Ile to ja kłaczków do pracy zanioslam .....
To prastare prawo natury - zostawione na wierzchu ubranie /czyste czy brudne/ natychmiast generuje kota a czasem nawet dwa :-)
OdpowiedzUsuńNoooo tez sie nad tym zastanawiam ...co je tak przyciaga ...
UsuńNie wiem co koty mają - świeżo wyprane ubrania, tak jak pudełka przyciągają je natychmiast ;) Andrzej też zajmuje się takim prasowaniem, bo w końcu prawdziwy mężczyzna nie boi się prac domowych ;)
OdpowiedzUsuńDżentelmen - pomocnik oczywiściie :-)
UsuńNo popatrz, nawet nie pomyślałam żeby podejść do tego jak Ty: kotek tak ładnie pachnie świeżym powietrzem i wiatrem ;) Teraz już tak będę o tym myślała - Filonka przoduje w leżeniu w praniu lub na praniu
OdpowiedzUsuńNooooo moja kota po takim ''prasowaniu'' ma przechlapane .... całuskom ''w podziekowaniu'' nie ma końca :-)
UsuńU nas to samo ;-) Dziś Gacuś (który jest przecież klonikiem Twojej Pysi Alu) zagrzebał się w wypraną i poskładaną pościel, zrzucił ją na podłogę, po czym ponownie się w niej zagrzebał, tym razem na podłodze ;-) Łobuz!
OdpowiedzUsuńAle jaki kochaniutki łobuz hahahahahah
UsuńCo te kociambry z nami robią .... wszystko im wybaczamy i nawet nam się to podoba :-)
Ha, ha, fajnie się ułożył :) A moja Baletnica jakoś nie ma ciągot do prania... na szczęście dla mnie :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No wiesz Kasiu Balenica to baletnica .... hahaha
UsuńAle nigdy nie mów nigdy , jak przejdzie na baletową emeryturę - wszystko możliwe ..... :-)
Ooo.. będzie co odkłaczać :) U mnie z kolei na ciuchach do prania sie wyleguja na szczescie :)
OdpowiedzUsuńHmmmm to widzę ze kotki mają rózne opodobania ....
UsuńMyślę ze jak kotek jest niewychodzący to w praniu odnajbuje zapachy z zewnątrz, zapach wiatru .... i to go przyciąga.
U nas to samo ;))
OdpowiedzUsuńWiem wiem .... widziałam jak Gutek prasuje ... :-)
UsuńU mnie pranie ściąga Pizdryś. Ściąga wieszając się pazurkami.
OdpowiedzUsuńWszystko zniszczone...
Nie kładą się na zniszczonym..
A to madrale hahahahaha :-)
UsuńNo wiesz, ona po prostu "namaszcza" Twoje ubranie swoją personą :D
OdpowiedzUsuńDokładnie !!!! Musze jej podziękować :-)
Usuń