sobota, 6 września 2014

Bziusiek :-)

Czy ja jestem normalna .... no jasne że tak :-)
Napewno tez bardzo lubicie jak Wasze kociaki wywalają brzuszki do miziania i całowania ...  prawda ?   ... hehehehe
Uroczy, słodki widok, mieciutkie pachnące foooterko i cieplutkie małe ciałko ..
 
Czyż nasze kociołki nie są kooooochane :-) :-) :-)


a kocie łapeczki to juz 8 cud świata ...... !!!! :-)

Za to dotykanie brzuszka drugiego kota grozi pogryzieniem i podrapaniem :-)
Strasznie się róznią ...


Miłego weekendu - kociego życzymy ... pogoda jest cudooooowna :-)
Zdrówka wszystkim chorym koteczkom na zaprzyjaźnionych blogach ...


 

44 komentarze:

  1. Najlepsze są bure brzuszki w cętki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooooo to to TO !!!
      Buraski górą :-)))))))))))

      Usuń
  2. Brzuszki i paputki, mrrr <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaa, a spróbuj jednego z drugim Kota Prawdziwego po takim bziuśku pomiziać, to co najmniej dwa place stracisz :-) Ale tak z daleka to się można pozachwycać, owszem:-)
    Oczywiście to co napisałam nie dotyczy kotów nakolanowych bo je to wszędzie pomiziać można, nawet w uszku :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieckowy brzuszek widzialam kilka razy w zyciu, nie wystawia go i nienawidzi byc po nim miziana. Wszelkie proby groza utrata dloni, nie tylko dwoch palcow. Bulka bardziej pozwala, ale lapie reke lapeckami i moze podrapac. Sypia jednak czeslo kolami do gory. :)))

      Usuń
    2. Szkoda ze Miećka jest taka "niedostępna" ....

      Usuń
    3. Iwona ... w takim razie uważam się za szczęściarę ze mam takiego kotysia z brzucholem wiecznie wywalonym :-)))

      Usuń
    4. Ano tak. Ja też poniekąd odkąd mam Migulkę, bo ją po brzucholu nawet można głaskać. Tiguś uwielbia spać z wywalonym brzucholem, ale wszelkie próby...tak jak u Pantery :-)

      Usuń
    5. Oj to trzymam kciuki aby sie koteczkom odmieniło .... i polubiły takie mizianki :-)
      To jest wspaniały odstesowywacz dla człowieka .....

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. :-)))) :-))))))))))))))))))))))))))))))) ja bardzo

      Usuń
  5. slodzkosc nad slodkosciami!
    ja jeszcze lubie mokre male noski :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOOOOOO noseczki też sa kochaniutkie i usiole z tym aksamitnym footerkiem :-)

      Usuń
  6. Zachwycać kocimi brzuszkami mogę się bez przerwy, pogłaskać już niestety nie bardzo (jeśli już to tylko tak małą chwileczkę) a o przytulaniu i całowaniu to mogę zapomnieć, chyba że Andrzej jest baaaaaardzo zaspany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to korzystaj ile sie da jak spi hahahha .... może jemu sie to spodoba wreszcie :-)

      Usuń
  7. Oj, tak. Kocham kocie brzuszki, kocie łapeczki....i wszystko co kocie. Patrząc na jakiegokolwiek kota, zawsze dochodzę do wniosku, że to cud natury ;) U mnie najbardziej Dyziu lubi mizianki po brzusiu. Ogólnie koty nie przepadają za takimi pieszczotami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej mnie cieszy ze mój Tygrysek to uwielbia tak jak ja :-) hahahahaha
      Natomiast pogłaskanie Pyski po brzusiu grozi uszczerpkiem na zdrowiu personelu :-)

      Usuń
  8. Brzuch jak brzuch.. ale kocie łapki mnie do granic możliwości rozczulają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. nooo cukiereczek ..... tylko tulic, całować i miziać .... :-)

      Usuń
  10. Oj te brzusie są faktycznie cudownie rozczulające, ja nawet Buniowy mogę od czasu do czasu wymiziać, a Filonkowy to tak obowiązkowo kilka razy dziennie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O własnie kilka razy dziennie az kotek "powie " - no przesadzasz ... babooooooooo :-)

      Usuń
    2. Z Filonką to niestety odwrotnie: "babo paskudna jeszcze mnie miziaj, mało mi, jeszcze, jeszcze..." ;) czasem człowiek powinien robić coś innego a nie tylko kocie brzusia miętolić :) ale słodkie to i lepiej miętolić niż robic coś innego

      Usuń
    3. Ale jak tu robić cos innego jak taki kotyś pod ręka prosi o mizianki . Sorrry inne tematy ida na II plan :-)
      A Filonka jest kochaniutka .... taki słodki odstresowywacz :-)

      Usuń
  11. Brzuszki kocie fajnie się głaszcze :-)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam! Kochane miziane kotki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie koteczki powinny byc miziaste ..... :-)

      Usuń
  13. Brzusie, łapeczki, poduszeczki, noseczki, uszka - ech, uwielbiam!!!
    W taki rozwalony brzuszek Tygryska tylko się wtulić, wąchać zapach i całować! U nas wszystkie dają brzuszka, kiedyś Kocia była bardziej dzika i w czasie takich pieszczot lubła drapnąć, ale na szczęście już jej przeszło :-) Pozdrawiamy serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpozdrawiamy :-))))))
      Własnie od dwóch dni kotek ma juz dość (chyba), miziamy, miziamy i miziamy. Niby ma dość, a za chwile znowu na ochotnika przychodzi ..... :-)

      Usuń
  14. Kocie brzuszki i łapeczki to jak niemowlęce tylko bardziej kudłate :)
    Cudowne :))))
    Bo przecież odsłonięcie i danie brzusia przez kota to oznaka ostatecznego zaufania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. No własnie przez to ostateczne zaufanie nie mogę przestać :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. No jakie małe niewiniątko z języczkiem na wierzchu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie podobnie... znaczy z Venus mogę robić wszystko...
    Wciąz mnie wzrusza jak bezgranicznie mi ufa... Nelcia jest bardzo spokojnym kotkiem... uwielbia mizianie... za to Myszka... trzeba wyczuć czy po dwóch głaskach trzeci jest jeszcze dozwolony czy... grozi podrapaniem... ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz masz trzy kotki i wszystkie miziaste ... cuuudownie :-)

      Usuń
  18. Wszystkiego dobrego dla ludzi i kotów :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudne. Moje raczej podobnie jak druga kicia, nie lubią głaskania po brzuchu;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoooda ... moze z czasem sie to zmieni bo mizianie jest bardzo miłe :-)

      Usuń