I dobrze, niech nie wychodzą! Spokój musi być, żeby im miło było:) Ja się boję jak w parku obok mojego płotu koszą trawę tymi kosiarkami żyłkowymi, żeby jakiś sadysta nie zrobił krzywdy kotu i staram się wtedy mieć je w domu. Pozdrawiam:)
U Ciebie też facet z kosiarką rozpoczyna swoją kakofonię bladym świtem w weekend? :) Nie lubimy z Mefisto pana z kosiarką, pomijając, że porę do koszenia zawsze wybiera ambitną, to kocurek mój woli pomykać sobie w dużej trawie.
I dobrze, niech nie wychodzą! Spokój musi być, żeby im miło było:)
OdpowiedzUsuńJa się boję jak w parku obok mojego płotu koszą trawę tymi kosiarkami żyłkowymi, żeby jakiś sadysta nie zrobił krzywdy kotu i staram się wtedy mieć je w domu.
Pozdrawiam:)
Myslę że hałas kosiarki w porę odstraszy każdego zwierzaka, ale różnie bywa ... luzie też czasami są nieprzewidywalni ...
UsuńA kto by się nie bał czegoś takiego warczącego :-)))
OdpowiedzUsuńPięknie czekają , a jak grzecznie :-)
Grzeczne bo leniwe .... chciałabym aby hasali jak Gucio u Amyszki, ale nic z tego :-)))
UsuńOj biedaki, ale niestety czasami trzeba zaczekać ;)
OdpowiedzUsuńAle jak pachniało świeżo skoszoną trawką - cudownie :-))
UsuńCzekają i tak się denerwują, że nawet nie dostrzegają, ze między nimi leży mysz!!! :))
OdpowiedzUsuńMyślę, że nawet prawdziwa mysz by ich nie ruszyła :-)))
UsuńŚliczne dwa kocie kuperki :-)
OdpowiedzUsuńNasze są na dworze jak kosimy, ale Gacki są niepewne, tylko Rysia to dziewczyna, której nic nie groźne.
Bo Rysia to odważna dziewczyna :-)))
UsuńMoi troszkę za duze te kuperki mają, nie wiem jak ich odchudzić :-(((
U Ciebie też facet z kosiarką rozpoczyna swoją kakofonię bladym świtem w weekend? :)
OdpowiedzUsuńNie lubimy z Mefisto pana z kosiarką, pomijając, że porę do koszenia zawsze wybiera ambitną, to kocurek mój woli pomykać sobie w dużej trawie.
Dwa dni kosili duuuży trawnik.
UsuńCo do wysokiej trawy to racja ... jakie podchody kocie moze sobie uskuteczniać :-)))