Ostatnio nie mam czasu, aby błysnąć twórczym intelektem …. zarobiona jestem :-)))
Moje koty tez nie próżnują - może kilka zdjęć zapracowanych koteczków :-)
Uwielbiam kocie łapki i stópki :-))))
PS. Skończył sie w pewnym sensie problem z - moimi komentarzami na Waszych blogach, już nie lądują w spamie ku mojej radości. Przeniosłam sie z przeglądarki Internet Explorer na Mozilla FireFox i tutaj wszystko jest ok . Jak to się dzieje na IE nie mam pojęcia :-))
Hahaha, zapracowane na maksa, a kaktus w roli kierownika też się nie ocyndala :)
OdpowiedzUsuńKaktus to żaden kierownik skoro dał sobie popodgryzać kolce :-)))
UsuńJa tez, ja też, tylko bym całowała te śliczne poduszeczki i głaskała to króciutkie futerko na tylnych łapkach :-))) Pozdrowienia i głaski
OdpowiedzUsuńPodzielam :-))))
UsuńO, to super, choć ja już zaglądam do spamu regularnie, czy ciebie tam nie ma:)
OdpowiedzUsuńKotki zapracowane że aż strach, jak możesz tak nimi orać???
:)
Dziękuję :-)
UsuńNiech pracują .... jedyny efekt tej pracy to sadełko, ale na sadełko też znajdziemy sposób :-)))
Ale słodziaki! :) Też uwielbiam kocie łapusie ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, u mnie już Twoje komentarze normalnie się pojawiają, to fajnie ;)
Mizianki dla zapracowanych koteczków ;)
Mizianki przekazane :-)))
UsuńNie cierpię jak mnie kotek codziennie łapeczką budzi ... ale z drugiej strony bardzo to lubię ....za delikatność :-)))
A tak masz rację, nie ma Ciebie w spamie :-)))
OdpowiedzUsuńKoteczki szalenie pracujące są :-)))
Najgorsze jest to, że też mam ochotę tak popracować - zbyt często :-)))
Usuńo, to mój ulubiony sposób pracy!!! Szkoda tylko, że nie płącą mi za nią ;))
OdpowiedzUsuńTeż mam czasami ochotę się do nich przyłączyć :-)))
UsuńKotki super ,a Tygryssso to cudo buro-prążkowane ;)))
OdpowiedzUsuńJa korzystam od dawna z Mozilli :-)
Cudo najbardziej "zapracowane" na świecie - tylko miska go rusza :-)) Pysia sobie sama "organizuje czas" ... daleko jej do pomysłowości Gutka, ale sobie radzi dziewczyna :-)))
UsuńTakie zapracowane biedaczątka. Może weż z nich przyklad i też tak trochę popracuj??
OdpowiedzUsuńKochane leniuszki :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, ze kociaki to tez takie niszczycielskie zywioly ;) Pamietam co to byla za przeprawa z Twoimi szafami,ktore zostaly odkryte, jak je otworzyc, jak wygladaly pogryzione kaktusy, jak u Ciebie na kawie bylam swiadkiem bieganiny po stole... ;)
OdpowiedzUsuńs.
Szafa codziennie jest otwarta gdy wracam z pracy. Wystarczy dotknąć palcem i drzwi się przesuwają - to jest jej zaleta.
OdpowiedzUsuńŁapką też się fajnie otwiera - hehehe :-)
Stół ... do tego się przyzwyczaić nie mogę, ale co mam zrobić ... nie wygram z dziadami ;-))
Przy takich cukierasach nawet kaktus jest słodki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam się przygladać tym moim przcusiom :-)))
Usuń