Zainspirowała mnie historia Szuwarka - Gacusia u Anki Wrocławianki i Maskotki. Zanurkowałam w starych /z przed dwóch lat/ zdjeciach i filmikach, aby sobie przypomnieć moje malutkie koteczki :-)
Jak już tu kiedyś w którymś poście wspomniałam moje kociaki przedwcześnie straciły swoją mamę i takie właśnie maluchy trafiły do mnie. Kituś vel Tygrysek ciamkolil swoja łapkę. Kitka vel Pysia z kolei upatrzyła sobie futerko braciszka ... i tak ciamkolili sobie mrucząc zawzięcie :-))) Braciszek i siostrzyczka nawzajem sobie bardzo potrzebni. Nie mogłam się nadziwić jaka ich łaczy więź ....dobrze że byli RAZEM :-)))
A najlepsze jest to, że minęły ponad dwa lata , koty urosły, utyły, wydoroślały, rozleniwiły się ... a nadal zachowują się jak na filmikach powyżej. Bardzo się kochają albo się bardzo tłuką, a w międzyczasie ciamkolą ... ale sporadycznie /w pewnym wieku chyba nie wypada/ :-)))))))
Przy okazji chciałabym przypomnieć o akcji u Amyszki która trwa tylko do jutra do 18go listopada.
Ech te ciamkanie to choroba sieroca...
OdpowiedzUsuńAle słodkości malutkie były.
Fajnie ,że trafiły pod Twój dach.
Są niesamowicie zżyte ze sobą.
Kiedyś miałam też taką czarną parkę.
Jak jedno odeszło za TM,
to drugie bardzo tęskniło , ale to bardzo...
Właśnie martwię się o ten TM, ale przed nimi wiele lat życia mam nazieję. Fakt że jak jeden drugiego dłuższy czas nie widzi to zaczyna szukać i nawoływać. Prawdziwe rodzeństwo !!! Ludzie mogliby się uczyć :-)
UsuńRany ! Jakie słodziaki kochane :)))
OdpowiedzUsuńDobrze są razem od początku ♥
Dziękuję za info listkach :-)
Dochodzę do wniosku że za mało zdjęć zrobiłam , za mało filmików.... tak szybko urośli.
UsuńNo nie zdążyłam .... :-)))
Ale słodziaki :)))
OdpowiedzUsuńTak ciamkoliła piżamę swojej opiekunki kotka Lucynka przez lat dziesięć, a teraz Lusia robi to samo :)
Figa ciamkoliła przed snem brzeg narzuty, kołdry... ale jak była mała.
Niech ciamkolą nawet te "stare konie" ... my mamy nadal wrażenie że to małe koteczki :-)))
UsuńBardzo lubię moje ciamkolusie obserwować :-)
Odkryłam Twojego bloga! Cudnie piszesz o swoich pupilach.Pozdrawiamy serdecznie Ciebie i rodzeństwo Ala z Fifi i Tili ( to moje dwie rozrabiające koteczki)
OdpowiedzUsuńWitam witam i dziękuję :-))) Zajrzałam też do Ciebie - piękne cuda szyjesz :-))) Będę stałym gościem .....
UsuńMizianki dla koteczków przesyłam :-)))))))))))))
Słodkie maluszki. Miały szczęście, że mogły zostać razem u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dwa kociaki , polecam każdemu - myślę, że jeden kotek byłby smuuutny bardzo...
UsuńCudownie, że były razem. fajnie mieć dwa kociaki naraz:)
OdpowiedzUsuńNo własnie !!!!
UsuńDowody na to mam juz ponad dwa lata :-)))
Zakochałam się w słowie - ciamkanie :)))))))
OdpowiedzUsuńI ponownie, w Twoich kotkach :))))
A bardzo dziękuję w imieniu koteczków.
UsuńDziś dzień też się zaczął o śniadanka i ciamkolenia :-)))
Jak słodko! :))
OdpowiedzUsuńMałe szczęściarze ;-))
Można tak powiedzieć :-))) Też się ciesz że ich mam, chociaż czasami dają w kość .... w tym jeden codziennie :-))))
UsuńO tak, potwierdzam. Małe kociaki są bardzo fajne. Pamiętam jak mój Baltuś był taki tyci, tyci- a teraz to już duży kot.
OdpowiedzUsuńCzasami fajnie powspominać :-)))
UsuńU Ciebie tez widzę fajne kociaki .... będę zaglądać :-)))
Jak oni szybko urośli. Sama w to nie mogę czasami uwierzyć... :)
OdpowiedzUsuńFajne kociska, ale mogłyby zostać maluchami dłuuuużej ;-)
UsuńFajnie, że oba znalazły dom u Ciebie :) a to, że się tłuką i kochają na zmianę, to w sumie tak jak z ludzkim rodzeństwem, generalnie się kocha, ale wlać też trzeba od czasu do czasu :D
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam !!! A najbardziej lubię jak Pysia złoi skórę Tygrysowi, dzielna dziewczyna :-))))
UsuńWiem, że ilość "słodkosci" jaka padła w komentarzach jest spora, no ale jakim innym określeniem można ją w tym przypadku zastąpić? ;-)
OdpowiedzUsuńNo kociaki są słodkie .... nawet jak broją :-)))
UsuńAle cudeńka!
OdpowiedzUsuńMój buras ma 1,5 roku, a nadal ciamka sobie łapki...