A ja dla odmiany mam przeważnie ciemną posciel i masę biłych i burych kłaczków ....najgorsze ze odczepić sie nie chce od materiału ... się człowiek namęczy :-))
Kochane kłaczki,oblepiające nas wszystkich,a szczególnie wszystkie czarne i ciemne rzeczy.Tak to problem kotolubnych,och przepraszam zwierzolubnych:))) Tylko dlaczego tą wiosną się zastawiasz,ja przez cały rok z rolkami w ręku chodzę,a co mi tam taki już nawyk mam:)))
Nie zasłaniam się wiosną ale mam wrazenie ze jest ich wiecej. A moze po prostu jest juz dłużej jasno ..... i więcej widzę, no i mam nowe szkła w okularach hehe :-))))
Wow! Nieźle :)... U mnie na razie kłaki głównie na dywanie, ale coraz bardziej się z nich sypie... Oszaleć można... ;). Odkurzacz mam na szczęście dobry... :/
A ja mam zazwyczaj szare koszulki z takiej delikatniejszej zbitej bawełny i na nich nie widać (nie trzyma się) futra :-) A spodnie najlepiej z weluru -też się nie trzyma futro :-D
Jutro pokażę u siebie jak wygląda po nocy koc po nocnych bójkach ...;)
Ok to ja odkopię zdjęcie pościeli z ubiegłorocznego linienia .... sama nie mogłam uwierzyć ... A co do koszulek to mam kilka takich i je noszę ... szkoda wyrzucić ... przeznaczone są już na straty ... pomalusiu, a kociastych nie da sie nie miziać :-) Uświadomiłam sobie już których koszulek raczej nie powinnam kupować :-((( Uczę się pomału :-)))))
A Twój koc może być ciekawy ... tzn w kilku kolorach ;-)))
Mnie czasem zakłaczenie załamuje. Wszystko w futrze. Rolki mam w domu i pracy. Zużywam je na tony. Pięć kotów zostawia kopy futra. Najgorzej mają się moje ulubione czarne rzeczy. Kocham moje dachowce ale czasem myślę, że sfinksy to jednak byłoby to :-)
Moje "domowe" ciuchy też tak wyglądają ;) Moje koty sypią się chyba cały rok :D
OdpowiedzUsuńMoje też cały czas, ale ta moja biała królewna zaczęła zrzucać futro na potęgę ... a jest wyjątkowo puchata w tym roku :-)
UsuńNie nadążam ze sprzątaniem .... :-))))
UsuńOj, skąd ja to znam ;-) To nieodłączny atrybut każdego prawdziwego kociarza.
OdpowiedzUsuńPrawda hehe .... a ile rolek sie zużywa ho hooooooooooooooo :-)
UsuńTak, producenci rolek mogą zacierać ręce ;-)))
Usuńja z kolei mam wszędzie czarne kołtuny. pięknie wyglądaja na jasnej pościeli. nie mówiąc o wiecznym odkurzaniu....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
A ja dla odmiany mam przeważnie ciemną posciel i masę biłych i burych kłaczków ....najgorsze ze odczepić sie nie chce od materiału ... się człowiek namęczy :-))
UsuńRolek sciagajacych ta siersc nie starczy.... O_O
OdpowiedzUsuńOj nie starcza zdecydowanie..... chyba będę musiała poprosic "kogoś" o zakupy w IKEI :-)))
UsuńOstatnio były w dobrej cenie na promocji w biedronce.
UsuńOooo do Biedronki nie zaglądałam, muszę nadrobić ;-)))
UsuńŁadnie bluzka wygląda :-)))
OdpowiedzUsuńNiech ta wiosna szybko przyjdzie ...
Ładna .... no nie każdy może taką mieć hehe :-))))
UsuńJa kocich kłaków u siebie nie widzę, po przysłaniają je dużo dłuższe psie ;))
OdpowiedzUsuńCzyli kumulacja :-))))
UsuńTeż fajnie :-)
Kochane kłaczki,oblepiające nas wszystkich,a szczególnie wszystkie czarne i ciemne rzeczy.Tak to problem kotolubnych,och przepraszam zwierzolubnych:)))
OdpowiedzUsuńTylko dlaczego tą wiosną się zastawiasz,ja przez cały rok z rolkami w ręku chodzę,a co mi tam taki już nawyk mam:)))
Nie zasłaniam się wiosną ale mam wrazenie ze jest ich wiecej.
UsuńA moze po prostu jest juz dłużej jasno ..... i więcej widzę, no i mam nowe szkła w okularach hehe :-))))
U mnie to samo ale po domu noszę jasne kolory i tak tego nie widać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy :)
Już się zapisałam i warunki spełniłam .... :-)))
UsuńWow! Nieźle :)... U mnie na razie kłaki głównie na dywanie, ale coraz bardziej się z nich sypie... Oszaleć można... ;). Odkurzacz mam na szczęście dobry... :/
OdpowiedzUsuńOoooo dywan tez ma za swoje niestety ....
UsuńAle spróbujemy sobie dać rade, póki co .... furminator wkracza do akcji :-)
Jak wychodzę rano z domu muszę się powstrzymywać, żeby żadnego koteczka nie brać na kolana :-)) Bo nie wyglądałabym za ,,ciekawie'' hihi :D
OdpowiedzUsuńHaaaaaaaa mam dokładnie to samo :-)))
UsuńA właśnie jak wychodzę to ich na mizianie bierze .... ...
A mój się nie sypie. Ani nie drapie. Jakiś taki mało koci ;) Czeszę go furminatorem.
OdpowiedzUsuńWystarczała /wydawało mi się/ póki co rękawica do czesania, ale teraz tez odkopię furminator i do dzieła ... :-)
Usuń:-)))
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie maskujące ciuchy sprawić ;))
U nas to samo ... wszędzie to futro ...;)
Moje domowe ciuchy to takie sierściozbieracze są... wszystkie :-))) ech
UsuńA ja mam zazwyczaj szare koszulki z takiej delikatniejszej zbitej bawełny i na nich nie widać (nie trzyma się) futra :-)
UsuńA spodnie najlepiej z weluru -też się nie trzyma futro :-D
Jutro pokażę u siebie jak wygląda po nocy koc po nocnych bójkach ...;)
Ok to ja odkopię zdjęcie pościeli z ubiegłorocznego linienia .... sama nie mogłam uwierzyć ...
UsuńA co do koszulek to mam kilka takich i je noszę ... szkoda wyrzucić ... przeznaczone są już na straty ... pomalusiu, a kociastych nie da sie nie miziać :-) Uświadomiłam sobie już których koszulek raczej nie powinnam kupować :-((( Uczę się pomału :-)))))
A Twój koc może być ciekawy ... tzn w kilku kolorach ;-)))
To ja chcę zobaczyć tą pościel ;)))
OdpowiedzUsuńTrochę wstyd się przyznać :-((((
UsuńMoje nie lubią :( kajtka to chyba ogolę na łyso, taki już jest skudłaczony :(
OdpowiedzUsuńJak nie ma wyjścia to ciach .... przy dlugich kłaczkach ....:-)
UsuńMnie czasem zakłaczenie załamuje. Wszystko w futrze. Rolki mam w domu i pracy. Zużywam je na tony. Pięć kotów zostawia kopy futra. Najgorzej mają się moje ulubione czarne rzeczy. Kocham moje dachowce ale czasem myślę, że sfinksy to jednak byłoby to :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie !!!
UsuńWszystko się da wytrzymać gdyby nie to futro ....
Kochane są nasze koteczki .... ale dają popalić :-)))
Sfinksy nie da się chyba tak miziać jak nasze dachowce ....