Zrobiłam sobie wczoraj małą wycieczkę z mojego miasta do innego miasta. Tym razem pociągiem , bardzo powolnym pociągiem . Trasę którą pokonuje się samochodem w godzinę i dwadzieścia minut jechałam dwie godziny i siedemnaście minut.
Ale co tam ... jest niedzielny bardzo chłodny poranek w przedziale cieplutko, siedzą 3 osoby, pociąg się wlecze, a ja oglądam wspaniałe widoki. Nad rozlewiskiem Gwdy klucze ptaków odlatujących do ciepłych krajów. Dookoła łąki z jesienną szarością, w oddali moreny denne i czołowe porośnięte kolorowym lasem i poranną mgłą.. Na polach pasące się sarenki i polujące sokoły/jastrzębie. Pola obsiane oziminą, rzepakiem i przygotowane do zimy.
W oddali samotne gospodarstwa w szczerym polu.
Wśród tych wspaniałości przyrody pole ze świeżo skoszonym zbożem /zielonym zapewne na kiszonkę dla zwierząt/, a na polu szaleją trzy koty . Polowały na myszy albo nornice. Wyglądało to wspaniale i zabawnie, prawdziwe ''tygrysy'' w akcji . W tym momencie mój powolny pociąg przy swej powolności jechał zdecydowanie za szybko ... nie mogłam się im przyjrzeć dokładnie. Pomyślałam szczęśliwe kociaki, dookoła pola , można zapolować, żadnych ludzkich osiedli w pobliżu , samochodów .....
Człowiek żyje taki zapracowany, zabiegany na trasie dom - praca, praca - dom, że czasem warto wsiąść do pociągu i pojechać ''przed siebie'' , zobaczyć co za oknem nie wciskając nosa w książkę :-)))
Też lubię jeździć pociągiem, chociaż faktycznie jedzie się i jedzie ;) ale ten klimat....
OdpowiedzUsuńJa bardzo rzadko jeżdżę pociągiem .... ale jak "już" to nosa od szyby odkleić nie mogę :-)
UsuńA nie masz tak, że w czasie długiej podróży, kiedy chcesz poczytać książkę, drzemkę uciąć lub w spokoju kontemplować widoki za oknem, wpada do przedziału przeważnie jakiś rubaszny typek i stara się zabawiać swym czerstwym dowcipem przez całą drogę?
UsuńKtoś mądry kiedyś powiedział, że jakby człowiek zwolnił tempo, nauczył się wolnego oddechu i podpatrywał by przyrodę- to zauważyłby, że ona mówi do niego. Dawniej ludzie z lotu ptaków mogli wiele się dowiedzieć, patrząc na przyrodę- wyciągali kolejne ciekawe informacje. Teraz nasze zwariowane tempo życia totalnie zakłóca nam tą piękną i przyjemną komunikację ze światem dookoła..
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda ... dlatego kocham Tatry i te pola wokół mnie ....
UsuńKarkonosze też kocham .... :-)
UsuńWłaśnie taki kot widziany z okna pociągu, uświadamia nam, jak daleko one odchodzą od domu, by zapolować. Taki wiejski raczej nie zabłądzi, a miastowy, to już po paru krokach, spłoszony, często traci orientację i nie wraca :(.
OdpowiedzUsuńWłaśnie i same niebezpieczeństwa dookoła, miejscem do życia dla kociaków powinna być wieś...
UsuńSama dzieciństwo na wsi spędziłam z kotami i psiakami, i tam jest inny, lepszy dla nich świat ...
Miałam okazję przez kilka długich lat pojeździć pociągami,
OdpowiedzUsuńfajnie było , ale się skończyło :-(
Ja to tak okazjonalnie, dlatego to dla mnie swego rodzaju atrakcja :-))
Usuń